Felietony Agnieszki Pawlikowskiej-Kutermankiewicz

Czytaj dalej
Agnieszka Pawlikowska-Kutermankiewicz

Felietony Agnieszki Pawlikowskiej-Kutermankiewicz

Agnieszka Pawlikowska-Kutermankiewicz

Prezentujemy felieton Agnieszki Pawlikowskiej-Kutermankiewicz z Miejskiej Biblioteki Publicznej w Skierniewicach.

OKRUSZKI

Pamiętam chcące powróżyć Cyganki w parku

Pamiętam, jak dziadek uczył mnie czytać.

Kogo nie kusiło napisanie wspomnień? Tyle przecież pamiętamy (albo nam się wydaje, że pamiętamy). Być może jesteśmy ostatnimi z rodziny, którzy coś ważnego dla niej widzieli. Może namówiliśmy babcię do zwierzeń czy byliśmy świadkami istotnego wydarzenia. Ten, kto zaczął pisać, dotarł do ważnego momentu – jak to zrobić, w jakiej formie. Chronologicznie? A może zupełnie inaczej.

Może tak jak Joe Brainard?

Joe Brainard nie był pisarzem, a malarzem, grafikiem, twórcą kolaży i asamblaży. Urodził się w 1941 r. w Salem w stanie Arkansas. Zrobił błyskotliwą karierę w Nowym Jorku, był związany ze środowiskiem artystyczno-literackim szkoły nowojorskiej. Przyjaźnił się z ważnymi dla amerykańskiej literatury poetami: Ronem Padgettem czy Tedem Berriganem. Dobiegał trzydziestki, pisząc I remember (1975 r.) jedną z najoryginalniejszych autobiografii, jakie ukazały się na rynku wydawniczym.

Pomysł z pozoru jest bardzo prosty. Braindarowska „opowieść” składa się (jak wyliczył Marcin Sendecki) z półtora tysiąca okruchów wspomnień, oddzielonych akapitami. Każde kolejne zaczyna się od słów „Pamiętam”, „Pamiętam, że” , Pamiętam, jak”. Co pamięta Joe Brainard? Pamiętam, że ulubioną aktorką ojca była Rita Hayworth, Pamiętam, jak ubiegałem się o funkcję wiceprzewodnicząceo samorządu i wygłosiłem przemówienie, mając na sobie jasnoniebieskie spodnie gabardynowe. Przegrałem. Było to w gimnazjum.

W liście do Anne Wladman, poetki i przyjaciółki, napisał „[…] i czuję także, że w takim samym stopniu jak o mnie, jest ta rzecz o każdym. Sprawia mi to satysfakcję, bo czuję się, jak gdybym był każdym.” I remember uważa się za społeczno-kulturalny portret Ameryki lat 50. i 60., nie tylko osobistą historię Joego Brainarda. Forma tej intymnej spowiedzi ilustruje to, jak pamiętamy. Fragment. Chaos. Kadr. Urywek. Zwrotkę. Scenę.

Z wyjątkowej formy książki korzystano na kursach twórczego pisania, co ciekawe, także dla dzieci. Zainspirował się nią francuski pisarz Georges Perec, tworząc Pamiętam że. Paul Auster twierdzi, że I remember to arcydzieło.

A Państwo, co Państwo pamiętają?

Agnieszka Pawlikowska-Kutermankiewicz

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.