Pamiętam, gdy pierwszy raz odważyłem się modlić za ludzi i dzielić się z Nimi Chrystusem na ulicach Warszawy. Kiedy ludzie pozwalali nam się za siebie modlić nierzadko wylewając przy tym łzy i dziękując za to, że powiedzieliśmy im o żywym Bogu. Czułem, że nawet gdyby ktoś wtedy zaproponował mi bilet na Hawaje w zamian za to, co w danej chwili robię, nie zgodziłbym się.
A ci, którzy Go poprzedzali i którzy szli za Nim, wołali: Hosanna! Błogosławiony Ten, który przychodzi w imię Pańskie.” Mk 11,9
Błogosławiony znaczy szczęśliwy. Po 10 latach mojego świadomego życia z Bogiem mogę powiedzieć bez cienia wątpliwości: nie ma większej ani prawdziwszej radości i poczucia spełnienia w życiu od szczęścia, którego doświadczamy wypełniając wolę Bożą dla naszego życia.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 2,46 zł tygodniowo.
już od
2,46 ZŁ /tydzień