Filip Urbanek, muzykujący harcerz

Czytaj dalej
Fot. archiwum prywatne
Magdalena Grajnert

Filip Urbanek, muzykujący harcerz

Magdalena Grajnert

Filip Urbanek ma 33 lata i czymś, czego nie lubi robić, jest... stanie w drugim rzędzie. - Faktycznie, czasem mam z tym problem - przyznaje.

Po ukończeniu LO im. B. Prusa przez blisko rok studiował edukację artystyczną na Uniwersytecie Łódzkim, ale zarzucił studia. Po niespełna rocznej przerwie skończył pedagogikę społeczną.

- Aktywność społeczna mnie wzywała - uśmiecha się.

Przez połowę swojego życia Filip Urbanek związany był z harcerstwem. W dużej mierze to właśnie harcerstwo go ukształtowało. Nauczył się samodzielności, brania sprawy we własne ręce, rozwiązywania problemów i odwagi.

- Wiem, że wszystko jest możliwe - stwierdza.

Od szesnastego roku życia Filip Urbanek prowadził drużynę harcerską "Nomada", w której były osoby niewiele młodsze. Wtedy nawiązał wiele przyjaźni, które przetrwały do dziś.

- Harcerstwo wpłynęło na nasze całe życie - mówi. - Mieliśmy ekipę, która poszłaby za sobą w ogień.

Przygoda z harcerstwem rozpoczęła się od obozu, na który Filipa wysłali rodzice.

- To był obóz w Orchówku w 1997 roku - wspomina. - Jezioro, latryna, po 10 osób w namiocie. Proste warunki i świetni ludzie. Tak się zaczęło - dodaje. Filip Urbanek właśnie w hufcu nauczył się pracy menedżerskiej.

- W hufcu przez 10 lat pozyskiwałem pieniądze, zarządzałem niemałym majątkiem, nauczyłem się, jak być menedżerem - opowiada. - Tam nauczyłem się pracy organizacyjnej, robiliśmy imprezy kulturalne, edukacyjne i sportowe na kilka tysięcy osób - podsumowuje obecny dyrektor MOK.

Chociaż teraz nie narzeka na nadmiar wolnego czasu, jeśli może, odpoczywa w Bieszczadach albo w Tatrach.

- Góry uczą pokory, robienia wciąż kroku naprzód, niepoddawania się. Poza tym to inny świat - uważa.

Muzyki nie tylko słucha, ale także ją wykonuje. W wolnych chwilach gra na gitarze i śpiewa. Kiedyś - poezję śpiewaną, dziś dominują bluesowo-rockowe kawałki. Miłość do muzyki zaszczepiła w nim Marianna Rzeszotarska, nauczycielka z Prusa. Podczas studiów krótko śpiewał gospel w chórze Saruel Music.

Wady? Filip Urbanek przyznaje, że jest uparty.

- Mówiła mi to już wychowawczyni w trzeciej klasie szkoły podstawowej, świetny pedagog i harcmistrz, Alicja Pawlak - opowiada dyrektor MOK. - To prawda - dodaje.

Pierwsza miłość Filipa Urbanka?

- Mieliśmy po pięć lat i na kolonii bujaliśmy się w jednej huśtawce, zostało mi zdjęcie - mówi.

Poza tym zwierzeniem Filip Urbanek chroni swoją prywatność.

Zapytany o słabości, wymienia: są trzy rzeczy piękne rzeczy - fregata pod pełnymi żaglami, koń w galopie i kobieta w tańcu - mówi.

Magdalena Grajnert

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.