Hodowca i społecznik

Czytaj dalej
Fot. Archiwum
Roman Bednarek

Hodowca i społecznik

Roman Bednarek

Marek Sekuter nie wyobraża sobie życia bez pracy na rzecz lokalnej społeczności. Jego hobby to owce, dlatego je hoduje.

Marek Sekuter mandat radnego powiatu rawskiego sprawuje już czwartą kadencję. Przez okres jednej - jak sam mówi - odpoczywał od działalności samorządowej. Natomiast drugą już z kolei kadencję wchodzi w skład zarządu powiatu.

Od urodzenia mieszkał w Jajkowicach w gminie Sadkowice. Od 1989 roku mieszka w Białej Rawskiej, gdzie otrzymał stanowisko komendanta miejscowej policji i mieszkanie spółdzielcze.

- Spod Białej Rawskiej pochodzi także moja żona Barbara, więc po części do tej miejscowości przyciągnęły mnie względy rodzinne - podkreśla samorządowiec. - Dobrze, że udało się zgrać te dwa czynniki.

Gdy w 1998 roku przeszedł na emeryturę i zbudował dom poczuł, że to dobry czas, aby zająć się działalnością społeczną. Wystartował w pierwszych wyborach do rady powiatu.

- Dzięki pracy jako komendant policji dałem się chyba poznać ludziom od dobrej strony, więc zaufali mi i wszedłem w skład samorządu powiatowego - mówi.

Wstąpił także do miejscowej Ochotniczej Straży Pożarnej, której jest czynnym członkiem, uczestnicząc w pracach komisji rewizyjnych i biorąc udział w akcjach ratowniczo-gaśniczych. Interesuje się także sportem, więc zasiada w zarządzie Miejsko-Gminnego Klubu Sportowego Białka w Białej Rawskiej.

Wspólnie z żoną i synami prowadzi gospodarstwo rolno-hodowlano-sadownicze. W stawach hoduje ryby. Ponadto owce, trzodę chlewną i bydło.

- Owce to moje hobby, co pozwala łączyć przyjemne z pożytecznym, bo jest popyt na jagnięcinę i baraninę - podkreśla Marek Sekuter. - Ale to żona jest właścicielem i szefem w gospodarstwie, ja jej tylko pomagam - dodaje.

W wakacje wyjeżdża z żoną nad polskie morze. Kilka lat temu państwo Sekuter upodobali sobie Juratę na Helu i tam regularnie odpoczywają latem.

- Wcześniej jeździliśmy do Mielna, ale to miejscowość modna wśród młodych ludzi, więc zmieniliśmy miejsce odpoczynku - tłumaczy. - Zresztą stamtąd jest blisko do Trójmiasta i wielu innych miejsc, które warto zwiedzić.

Pan Marek ma dwóch dorosłych synów w wieku 28 i 30 lat. Młodszy jest geodetą i mieszka z rodzicami. Starszy ukończył prawo i pracuje w Łodzi.

Pan Marek ukończył wprawdzie kurs myśliwego i wstąpił do koła łowieckiego, ale nie poluje. W kole udziela się raczej towarzysko.

Roman Bednarek

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.