iSkierka w promocji...
Woda w Zduńskiej Woli lepsza od Coca Coli? W Skierniewicach mamy iSkierkę, którą też warto promować.
Skierniewiccy radni podczas sesji rady miasta mają na stołach butelkowaną wodę mineralną. To się może zmienić i na sesjach zagości kranówka, czyli woda z sieci miejskich wodociągów. Bo jak mówi prezes spółki Wod-Kan, woda u nas jest smaczna i powinno się ją pić na surowo.
W ubiegłym roku w jednej ze skierniewickich szkół zamontowano ogólnie dostępne źródełko, czerpiące wodę wprost z miejskich wodociągów, a w tym roku zakład ogłosił konkurs na nazwę produkowanej przez siebie wody. Wygrała nazwa iSkierka, a Wod-Kan chce od września promować kranówkę. Tylko jak? W Zduńskiej Woli zrobili tak.
Przed rokiem na jedną z sesji tamtejszej rady miasta prezes wodociągów przyniósł po prostu kilka dzbanków wody z kranu, zaprawionej sokiem z cytryny i listkami mięty. To miała być jednorazowa promocja hasła „Woda w Zduńskiej Woli lepsza od Coca Coli”, ale tak się spodobała, że teraz na stołach radnych stoi i woda w butelkach, i miejscowa kranówka. Dlaczego nie w Skierniewicach?
Biuro rady miasta na comiesięczne sesje przygotowuje dwie zgrzewki Cisowianki i mogłoby też stawiać dzbanki z wodą z kranu. Dzbanki nawet są, tylko decyzji brak.
- Dziś jakość wody w kranach jest zdecydowanie lepsza niż na przykład w latach 80. i sam na co dzień taką wodę piję. Dwulitrowy dzbanek wystarcza mi na jeden dzień. Jestem za tym, żeby i na sesjach rady były dzbanki z naszą miejską wodą, najlepiej z dwoma plasterkami cytryny i odrobiną świeżej mięty - rozmarza się radny Leszek Trębski i dodaje, że bardzo dobra woda jest z ujęcia przy ulicy Łącznej. - Ale po zmieszaniu może już nie taka dobra...
Pomysł podoba się też radnej Dorocie Bogatko.
- Nie dość, że byłaby to promocja naszej wody, to jeszcze ekologia, bo przecież butelki z wodą mineralną są plastikowe. Jestem za! - kwituje radna.
Przewodniczący miejskiej rady podchwytuje pomysł entuzjastycznie. - To dobra promocja wody iSkierka, która jest bardzo smaczna i sam ją piję. Jestem za, podpisuję się pod tym obiema rękami i oczywiście wyrażam zgodę, żeby woda z kranu pojawiła się na sesjach rady - mówi Andrzej Melon.
W Wod-Kanie się cieszą z takiego nastawienia.
- Będzie nam przyjemnie, gdy jak najwięcej osób włączy się w promocję iSkierki - słyszymy w miejskiej spółce.
Wszystko więc wskazuje, że karafki ze świeżą skierniewicką wodą pojawią się już podczas czerwcowej sesji miejskiej rady, napełnione z pobliskiego kranu. Jeśli już mowa o promocyjnych aspektach, to miasto mogłoby pójść na całość i spektakularnie wykorzystać inne podziemne bogactwo: gorące solanki. Marzy nam się taki obrazek: na stołach radnych dzbanki z iSkierką, a pod stołami miski z gorącą solanką.
- Solanka dobrze działa na skórę, także dezynfekującą i w celach relaksacyjnych moczenie w niej nóg nie byłoby złe - śmieje się Dorota Bogatko, właścicielka gabinetu podologiczno-kosmetycznego.
Zrelaksowani radni byliby też mniej skłonni do kąśliwych uwag, bez których skierniewickie sesje nie potrafią się obyć. Na razie.