Iwona Tartanus: kluczem do pracy z młodzieżą jest rozmowa
Iwona Tartanus z Gimnazjum nr 3 zajęła drugie miejsce w plebiscycie. Zdobyła 7.344 głosy
Iwona Tartanus, zdobywczyni drugiego miejsca w naszym plebiscycie, prowadzi zajęcia techniczne i artystyczne w Gimnazjum nr 3 w Skierniewicach oraz zajęcia socjoterapeutyczne w Szkole Podstawowej nr 1. Przez długi czas to właśnie pani Iwona była liderką plebiscytu.
- Samo znalezienie się w gronie tak wspaniałych nauczycieli, często z wieloletnim dorobkiem, jest dla mnie ogromnym wyróżnieniem. Ja w szkole uczę dopiero od czterech lat - mówi skromnie. - Niesamowitym przeżyciem było to, jak młodzież utożsamiła się z tym plebiscytem. Dostawałam wiele wiadomości od uczniów oraz absolwentów, którzy „klikanie” traktowali niczym codzienny pacierz. Pisali: mamy tyle i tyle głosów, klikamy dalej! - śmieje się.
Jak wyznaje, decyzja o zostaniu nauczycielem była z góry przesądzona. Od zawsze chciała pracować z dziećmi. - Skończyłam pedagogikę resocjalizacyjną, po niej trafiłam na staż do skierniewickiej Fundacji Chodźmy Razem - mówi Iwona Tartanus. - Prowadziłam z dziećmi zajęcia na świetlicy - wspomina. - Tak się wszystko zaczęło. Praca na rzecz innych coraz bardziej mnie satysfakcjonowała, a prowadzone zajęcia manualne okazały się moją pasją.
Pracując w fundacji pani Iwona poznała wielu nauczycieli, do którego grona postanowiła dołączyć. Początkowo uczyła w SP nr 1, potem pojawiło się gimnazjum, a wraz z nim kolejne wyzwania. - Gimnazjaliści nie są najprostszym materiałem do pracy - mówi. - Ciągle zastanawiałam się, co zrobić, by zachęcić młodzież do prac technicznych. Chyba się udało.
Napisała swój program autorski. Ciągle chce się rozwijać. Ukończyła kurs decoupage’u, kończy kolejne studia podyplomowe.
Ze swoimi uczniami wykonuje biżuterie, ozdoby świąteczne; szyją poduszki, ozdabiają skrzynki i wiele innych.
Jak wyznaje, kluczem do pracy z młodzieżą jest po prostu rozmowa. Chce też by młodzi na jej zajęciach mogli się trochę zrelaksować, na chwilę oderwać od przedmiotów, które wymagają większego skupienia.
- Wspólnie ustalamy, co będziemy robić. Ja mam swoje pomysły, młodzież swoje i tak się dogadujemy - mówi. - Widzę, jaką satysfakcję sprawia im to, co udało im się od początku do końca wykonać samodzielnie. Moje lekcje są po to, by rozwijać kreatywność.
Poza pracą Iwona Tartanus angażuje się w prace społeczne. Nadal ściśle współpracuje z fundacją. - Wierzę, że życie jest jak echo. Co dajemy, to potem do nas wraca - zdradza.
Na wszystkie akcje zabiera swoją 4,5-letnią córkę, Lilę. Bo wolny czas to przede wszystkim dla pani Iwony dom i rodzina. - Czasu jest tak niewiele, że lubię w domu po prostu pomieszkać - mówi.