Jak rok minął, panie prezydencie

Czytaj dalej
Fot. Sławomir Burzyński
Sławomir Burzyński

Jak rok minął, panie prezydencie

Sławomir Burzyński

Które obietnice przedwyborcze już udało się zrealizować, a które okazały się mrzonkami. Jaki sukces świętuje dziś prezydent Krzysztof Jażdżyk, a jaką porażkę opłakuje po pierwszym roku rządów.

5 grudnia minął rok, gdy Krzysztof Jażdżyk został prezydentem Skierniewic. Podsumujmy ten pierwszy rok prezydentury, konfrontując przedwyborcze obietnice z dokonaniami. Poniżej przedstawiamy pięć głównych założeń programu wyborczego Krzysztofa Jażdżyka, ogłoszonych na konwencji Razem dla Skierniewic w październiku 2014 roku.

Nowe miejsca pracy

„Bez rozwoju gospodarczego i tworzenia nowych miejsc pracy Skierniewice zmierzać będą do upadku jako miasto” brzmiała główna teza programu wyborczego Krzysztofa Jażdżyka, który zapowiadał, że jeśli wygra, to przez pierwsze pół roku będzie w ratuszu gościem, bo zamierza jeździć i szukać inwestorów oraz przedsiębiorców.

Obecnie wszystko przed prezydentem, bo szturmu biznesu na miasto nie widać. Prezydent zaś tłumaczy, że inwestorów zniechęca status uzdrowiska i cieszy się unijnym dofinansowaniem do uzbrojenia terenów inwestycyjnych przy ul. Rybickiego.

Jak na razie najbardziej realnym planem wydaje się budowa na terenie koszar specjalistycznego centrum ortopedii dziecięcej, działającego w oparciu o metodę doktora Paley’a. List intencyjny pomiędzy samorządem a fundacją Zdrowia i Kultury Kochaj Życie podpisano w maju, na wiosnę tego roku planowane jest wmurowanie kamienia węgielnego. Trzymamy kciuki!

W zapowiedziach było też utworzenie w koszarach przy ul. Batorego zasobów nieruchomości. „W istniejących obiektach utworzę park technologiczny oraz bazę lokali dla zakładających działalność gospodarczą lub chcących ją rozwijać w obiektach gminnych” – czarował kandydat na prezydenta. Sprawa jest nadal otwarta.

Przeciwnicy Jażdżyka wytykają prezydentowi, że obiecał utworzenie 1.000 nowych miejsc pracy, a jak na razie utworzył ich około setki, w miejskich spółkach i ratuszu, ale dla „swoich” ludzi.

Dla przypomnienia, podczas przedwyborczej debaty w redakcji „ITS” pytany o „gabinet cieni” kandydat na prezydenta Krzysztof Jażdżyk zapewniał, że „na dzisiaj nie kupczymy stanowiskami”, zaś nowe miejsca pracy zapowiedział, ale nie od razu: „Jeżeli przez cztery lata stworzymy warunki, że powstanie tysiąc miejsc pracy to uważam, że idziemy w dobrym kierunku.” Ma czas.

Dokończenie budowy DPS

Przez prawie 15 lat plac budowy Domu Pomocy Społecznej przy ul. Nowobielańskiej leżał odłogiem i zarastał brzozowym laskiem. Miastu nie udało się w tym czasie dokończyć DPS samodzielnie, ściągnąć inwestora, czy po prostu sprzedać rozgrzebaną inwestycję. Totalna niemoc.

Obecna ekipa, zamiast kontynuować ten chocholi taniec, podjęła decyzję o dokończeniu budowy i jesienią przyszłego roku DPS będzie oddany do użytku. To bez wątpienia sukces Krzysztofa Jażdżyka, a gratuluje mu nawet Leszek Trębski, główny oponent w radzie miasta i najpoważniejszy przeciwnik w ostatnich wyborach prezydenckich.

Skoro jesteśmy przy inwestycjach kubaturowych, nie sposób pominąć nowego żłobka dla 160 dzieci, zbudowanego przy ul. Rawskiej w rekordowym czasie za 13 mln 500 tys. zł (w tym dotacji 6,5 mln zł).

Kanalizacja deszczowa

Przedwyborcze obietnice Jażdżyka mówiły o wielkim problemie miasta związanym z brakiem kanalizacji deszczowej i zapowiadały szukanie środków zewnętrznych lub w ostateczności wybudowanie kanalizacji z własnych pieniędzy. Dziś prezydent przyznaje, że szanse na kasę unijną są zerowe, bo owszem, ogłoszono taki program, ale dla miast liczących powyżej 100 tys. mieszkańców.

Program porządkowania gospodarki wodno-ściekowej w mieście szacowany jest na kwotę 100 milionów złotych. Według Krzysztofa Jażdżyka winę za obecny stan kanalizacji ponosi jego poprzednik, który w roku 2007 nie skorzystał ze stu milionów unijnego dofinansowania.

Obwodnice miasta

I w tym przypadku życie rozminęło się z obietnicami, na nowy wiadukt nad torami unijnej kasy nie ma, a miasto nie jest w stanie sfinansować inwestycji samodzielnie.

W ostatnim roku udało się jednak przebudować nawierzchnie kilku ulic, szczęśliwie dokończyć budowę rozpoczętej przez poprzednika nowej ulicy od ronda Solidarności do Rawskiej oraz rozpocząć za ponad 8 mln zł budowę fragmentu ul. Armii Krajowej, będącego w ciągu przyszłej obwodnicy wschodniej.

Sukcesem obecnej ekipy jest również rozwiązanie problemu z aleją Rataja, gdzie ze względu na wadliwe zaprojektowanie, ulicy groził paraliż. Teraz o przebudowie skrzyżowań z ulicą Rybickiego oraz Mazowiecką nie ma już mowy, bo w efekcie zabiegów władz miasta ulica ta straciła status drogi krajowej (problem dotyczył położonych zbyt blisko siebie skrzyżowań na drodze krajowej, normy dla dróg niższej klasy obecne rozwiązanie dopuszczają).

Miasto przygotowuje się też do wielkiego remontu ul. Sobieskiego, która od tego roku jest drogą krajową i być może uda się na jej przebudowę pozyskać pieniądze zewnętrzne.

Zalew Zadębie

Budowa na Zadębiu kompleksu basenów, górki narciarskiej i zagospodarowanie otoczenia oraz samego zalewu Zadębie to nadal mrzonki, choć podczas konwencji wyborczej poświęcono tej koncepcji znaczną część wystąpienia kandydata, a potem jego eksperta.

– Czekamy na program unijny, bo jako miasto nie jesteśmy w stanie tego sfinansować. Jeżeli w ciągu najbliższego roku nie doczekamy pieniędzy zewnętrznych, zrobimy sami porządne alejki i oświetlenie wokół zalewu – mówi prezydent.

Porządne alejki to jednak nie to samo co rozległy kompleks sportowy, który prawdopodobnie miał być przeciwwagą dla lansowanego przez poprzednika kurortu z wodami termalnymi na poligonie… I też go szlag trafił.

Internetowa sonda

Spytaliśmy internautów, jak oceniają rok prezydentury Krzysztofa Jażdżyka. Do wyboru było pięć możliwych odpowiedzi: „bardzo dobrze”, „dobrze”, „przeciętnie”, „źle” oraz „bardzo źle”.

sonda
Create bar charts

Głosy można było oddać od poniedziałku do środy w południe. W pierwszych godzinach widać było aktywność przeciwników prezydenta, przodował wynik „bardzo źle” i przeciwnicy ocenili w mediach społecznościowych: „jak na razie wygląda na to, że sonda jest obiektywna”. Następnego dnia obiektywna być przestała, bo wynik okazał się niezgodny z ich oczekiwaniami. I tak już zostało, co przypisywano „cudem nad sondą”.

Przeczytaj komentarze pod sondą

Krzysztof Jażdżyk zdecydowanie zaprzeczył, że ratuszowi urzędnicy otrzymali wytyczne, jak głosować na odpowiedź „bardzo dobry”.

Warto zwrócić uwagę, że w większości sond internetowych jedna osoba, manipulując zabezpieczeniami, może oddać głos wielokrotnie. W oczywisty sposób wypacza to wynik sondy, ale taki już jej urok.

W sondzie udzielono łącznie 867 odpowiedzi, z czego 410 (47 proc.) przypadło na „bardzo dobrze”, 165 (19 proc.) – „bardzo źle”, 115 (13 proc.) – „przeciętnie”, 97 (11 proc.) – „źle” i 80 (9 proc) – „dobrze”. Ocena, jak widać, porażająco dobra dla prezydenta.

Jednak w takich sondach na ogół odrzuca się minimum i maksimum z próbki – i tu niespodzianka dla hejterów i wielbicieli.

sonda1
Create pie charts

Po odfiltrowaniu ocen „bardzo dobrze” i „bardzo źle” najwięcej odpowiedzi padło na „przeciętnie”, w dalszej kolejności rok prezydentury Jażdżyka oceniono jako „zły”, a na ostatnim miejscu uplasowała się ocena „dobrze”. Tak więc pani prezydencie, nie jest najgorzej, ale może być znacznie lepiej. Do roboty!

Sławomir Burzyński

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.