Lokatorka bloku przy ul. Mszczonowskiej twierdzi, że przyszedł do niej jeden z kandydatów na radnych PiS z...
prośbą o poparcie. - A co pan zrobił do tej pory dla miasta? Może pan wymieni swoje sukcesy - dopytywała go kobieta. - Jak mnie wybierzecie, to wtedy będę działał... - wykręcił się kandydat, który kompletnie nie miał się czym pochwalić.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 2,46 zł tygodniowo.
już od
2,46 ZŁ /tydzień