Od 1 stycznia 2020 roku strefa płatnego parkowania w Łowiczu przeszła do historii. To efekt decyzji Rady Miejskiej w Łowiczu, która na początku listopad ubiegłego roku mimo sprzeciwu burmistrza Krzysztofa Kalińskiego podjęła decyzję o jej likwidacji. Do części byłej już płatnej strefy parkowania wróciło usunięte w 2013 roku oznakowanie zakazujące postoju powyżej 40 minut w dni robocze w godz. 9-17. Jak zmiany odbierają łowiczanie?
Wniosek w sprawie likwidacji płatnego parkowania złożył radny Tadeusz Żaczek (Łowickie.pl.). Radni z tej opcji politycznej oraz ich partnerzy z PiS przekonywali, że strefa płatnego parkowania nie ma racji bytu na Starym Rynku, Nowym Rynki i łączącej je ul. Zduńskiej, gdyż handel odpływa z centrum miasta do marketów i galerii handlowych, które dysponują darmowymi parkingami, a sama SPP nie przynosi zysków.
Pro-burmistrzowscy członkowie RM w Łowiczu wskazywali zaś na to, że likwidacja płatnego parkowania w centrum miasta wprowadzi komunikacyjny chaos. W strefie jest 240 miejsc parkingowych, które zajmą swoimi autami pracownicy sklepów, aptek i działających tam banków.
Pracownicy Zakładu Utrzymania Miasta w Łowiczu już 31 grudnia po południu zasłonili znaki informujące o płatnym parkowaniu na obu łowickich rynkach i łączącej jej ulicy Zduńskiej. Oklejono taśmą także dziesięć parkometrów.
W tym tygodniu na Nowy Rynek i ulicę Zduńską wróciły znaki zakazujące postoju powyżej 40 minut w godz. 9-17. Ograniczenie postoju obowiązuje w dni robocze. Nie został nim objęty Stary Rynek, który jest jednym z największych parkingów w mieście.
O przywrócenie dawnej regulacji również wnioskował Tadeusz Żaczek. Na wniosek handlowców z ul. 3 Maja radny prosił także o to, aby tego typu regulacja przepisów ruchu drogowego objęła jednocześnie fragment tej ulicy od Starego Rynku do ul. Tkaczew. Tak też się stało po zaaprobowaniu tego rozwiązania przez komisję ds. organizacji ruchu, działającą przy staroście łowickim Marcinie Kosiorku.
Władze Łowicza zastanawiają, w jaki sposób policja będzie skutecznie egzekwowała ograniczony czasem zakaz postoju w centrum miasta. Grzegorz Radzikowski, powiatowy komendant policji w Łowiczu analizuje to zagadnienie z podwładnymi.
A jak wygląda parkowanie w centrum miasta bez parkometrów? Burmistrz Krzysztof Kaliński, który na ten temat rozmawiał z osobami spotkanymi na ul. Zduńskiej twierdzi, że spotkał się jedynie z negatywnymi głosami na temat likwidacji płatnego parkowania.
- Likwidacja płatnego parkowania może przynieść korzyści handlowcom w tej części miasta, jeśli wykażą się oni oraz ich pracownicy samodyscypliną i będą auta zostawiać w innym miejscu, aby pozwolić na zaparkowania auta klientom - uważa Jerzy Stobnicki, były radny miejski, który na ul. Zduńskiej prowadzi działalność gospodarczą.
Wtórują mu inni sklepikarze. Mówią oni, że klienci z jednej strony cieszą się, że nie muszą szukać sprawnego parkometru i mieć ciągle z tyłu głowy, że darmowe jest tylko pół godziny parkowania, a z drugiej narzekają, że nie mają gdzie postawić auta na czas zakupów.
Z naszych obserwacji wynika, że najtrudniej znaleźć miejsce na ul. Zduńskiej między Nowym Rynkiem a ul. Browarną oraz na Nowym Rynku. Luźniej jest na drugiej połowie Zduńskiej, a w przypadku Starego Rynku z parkowaniem nie ma większego problemu.