Kamil Sobol z Łowicza kajakową wyprawą uczci 1050. rocznicę chrztu Polski (Zdjęcia)

Czytaj dalej
Fot. Rafał Klepczarek
Rafał Klepczarek

Kamil Sobol z Łowicza kajakową wyprawą uczci 1050. rocznicę chrztu Polski (Zdjęcia)

Rafał Klepczarek

Kamil Sobol z Łowicza po raz kolejny porywa się na nie lada wyczyn. Prezes Łowickiej Akademii Sportu w czasie czterech dni zamierza pokonać kajakiem prawie 200 kilometrów Morza Bałtyckiego. W piątek (12 sierpnia) nastąpiło oficjalne pożegnanie mieszkańca Łowicza przed rozpoczęciem kajakowej wyprawy.

- Planuję przepłynięcie Bałtyku kajakiem z Polski na duńską wyspę Bornholm, a następnie do Szwecji, aby upamiętnić 1050. rocznicę chrztu naszego kraju – informuje prezes ŁAS.

Podczas piątkowego spotkania na dziedzińcu muzeum nadano imię kajakowi, którym Kamil Sobol zmierzy się z falami Morza Bałtyckiego. Nosi on nazwę „Łowicki Pielgrzym 2”. Jego matką chrzestną została Magdalena Bieńkowska, Miss Polski 2015.
Nazwa łódki, którą poświęcił biskup łowicki Andrzej F. Dziuba, nawiązuje do niezwykłej wyprawy łowiczanina sprzed dekady. W 2006 roku Kamil Sobol w hołdzie papieżowi Janowi Pawłowi II w czasie czterech miesięcy, jako pierwszy Polak, opłynął kajakiem Półwysep Apeniński, pokonując trasę 3 tysięcy kilometrów. Trzy lata wcześniej w podobny sposób pokonał tysiąc kilometrów królowej polskich rzek - Wisły.

Tym razem Kamil Sobol nie wypłynie samotnie. Będzie asekurował go jacht „Whisky moja żono”, którego kapitanem jest mieszkający w Szwecji Piotr Hapanowicz. Na jego pokładzie znajdzie się także fotograf Piotr Kowalski, ratownik medyczny Piotr Malczyk, kucharz Daniel Ziółkowski, elektryk-automatyk Marcin Śliwiński oraz Krystian Cipiński, radny miejski odpowiedzialny za oprawę medialną bałtyckiego rejsu.

Kamil Sobol 15 sierpnia wylatuje samolotem do stolicy Szwecji. Pięć dni później wróci jachtem do Kołobrzegu. Stamtąd 22 sierpnia wypłynie na odległy o 100 km Bornholm. Według planu trzy dni później opuści duńską wyspę i obierze kurs na Szwecję, której brzeg chce osiągnąć 27 sierpnia. Trzy dni później wróci do naszego kraju.

Kajakowej wyprawie honorowo patronują biskupi: ks. Andrzej F. Dziuba, ordynariusz diecezji łowickiej oraz jego poprzednik ks. bp Alojzy Orszulik.

Wydarzenia tygodnia w Łódzkiem. Przegląd wydarzeń 1-7 sierpnia 2016 r.

Rafał Klepczarek

Komentarze

3
Komentowanie artykułu dostępne jest tylko dla zalogowanych użytkowników, którzy mają do niego dostęp.
Zaloguj się

Nietyp

Koorw, ale wiocha... I jeszcze powinien zrobić loda każdemu biskupowi w Polsce!!! To by dopiero była godna oprawa rocznicy zniewolenia tego głupiego narodku.

olo

I gdzie jest napisane, że to było w 966 roku?

Wciskano Wam kity historyczne przez tyle lat aż weszły bzdury na stałe do głów.

Tak przedstawia żydo-katolicka mitologia „chrzest” Mieszka w sztuce.
Kilkakrotnie już wspominałem o wyssanym z palca rzekomym „chrzcie” Mieszka I w roku 966, ale zawsze na marginesie innych spraw. A ten żydo-katolicki mit, a raczej ordynarne kłamstwo zasługuje na samodzielny tekst. A więc, do dzieła…

Kłamstwo domniemanego chrztu Mieszka ma wymiar podwójny – oszukuje się Polaków wmawiając im ten wyssany z palca „fakt”, a dodatkowo propaganda żydłacka głosi, że od owego wyssanego z palca „chrztu” Mieszka Polska była krajem chrześcijańskim, a jej mieszkańcy byli przykładnymi, gorliwymi i głęboko wierzącymi katolikami. Jeszcze innym dodatkowym kłamstwem propagandowym jest nazywanie domniemanego „chrztu” Mieszka „chrztem Polski”. Bo nawet, gdyby ten „chrzest” Mieszka miał rzeczywiście miejsce – co jest żydłackim kłamstwem – to oznaczałby on „chrzest” władcy, a nie całego jego państwa. W czasach Mieszka nie istniała jeszcze zasada cuius regio, eius religio i „chrzest” jakiegokolwiek władcy nie oznaczał, że całe jego państwo „zostało ochrzczone” i z dnia na dzień stało się żydo-chrześcijańskie.

Zacznijmy od samego domniemanego „chrztu”…

A więc w owych czasach, gdy buldożer jahwizmu miażdżył kolejne kraje, pogańskim władcom przyjmującym żydo-chrześcijaństwo, bądź mocno zasłużonym w jego promocję i umacnianie, po śmierci nadawano przydomek „wielki” lub „święty” i kanonizowano ich w tym celu. Tak było np. z ruskim Włodzimierzem I Wielkim, świętym katolickim i prawosławnym.

A Mieszko, który rzekomo się „ochrzcił”, w nagrodę nie został ani „wielkim” ani „świętym”.

Nadmienić należy, że w tamtych czasach „chrzest” jakiegokolwiek pogańskiego władcy był dla żydo-katolickiej propagandy niezwykle ważnym wydarzeniem. Na taką „uroczystość” zjeżdżali się wysłannicy sąsiednich skatoliczonych krajów, duchowieństwo i co najmniej jeden biskup z orszakiem sług i kleru. „Chrztu” w takim przypadku udzielał biskup a nie zwykły klecha. „Chrzest” odnotowywany był w annałach z dokładnym opisem „ceremonii”. Były tam zawsze takie szczegóły jak data, miejsce, kto chrzcił i jakie imię „ochrzczony” przyjmował podczas „ceremonii”. Upiększane to było zazwyczaj opisem wyssanych z palca cudów towarzyszących temu – z punktu widzenia nadjordańskiej dżumy – wiekopomnemu wydarzeniu. A także opisywane były czyny świeżo „ochrzczonego” – burzenie pogańskich świątyń. żalenie posągów pogańskich bogów i masowe „chrzczenie” poddanych. Natomiast w przypadku Mieszka nie znamy ani daty, ani miejsca chrztu, ani kto Mieszka „obmywał” wodą (której pies nie chce, wąż nawet nie pije – Słowacki) tzw. „święconą”.
Kronikarze-bajkopisarze późniejsi podawali wprawdzie przeróżne daty, nie wymieniając miejsca „chrztu”, ale daty te są właśnie różne. Np 7 marca 965. Często wręcz podaje się tylko rok domniemanego „chrztu” – od 965 do 967. Najczęściej w różnych pracach pada data 14 kwietnia 966.
.
„…najczęściej podawaną datą jest 14 kwietnia 966 r.”

Ale tę datę, jak podaje wiki w innym miejscu, tylko „przyjmuje się„:
.
„Powszechnie przyjmuje się, że chrzest Mieszka odbył się w 966 r.”
.
Tyle że „przyjmuje się” nie oznacza, że tak rzeczywiście było.
Ciekawe, że żyjący czasowo najbliżej tych wydarzeń Thietmar nie wymienia daty, miejsca i innych szczegółów dotyczących domniemanego „chrztu”, sugerując przy tym w oparciu o plotki trzyletni czasowy „rozrzut” tego wydarzenia.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2025 Polska Press Sp. z o.o.

Dokonywanie zwielokrotnień w celu eksploracji tekstu i danych, w tym systematyczne pobieranie treści, danych lub informacji z niniejszej strony internetowej, w tym ze znajdujących się na niej publikacji, przy użyciu oprogramowania lub innego zautomatyzowanego systemu („screen scraping”/„web scraping”) lub w inny sposób, w szczególności do szkolenia systemów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji (AI), bez wyraźnej zgody Polska Press Sp. z o.o. w Warszawie jest niedozwolone. Zastrzeżenie to nie ma zastosowania do sytuacji, w których treści, dane lub informacje są wykorzystywane w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe. Szczegółowe informacje na temat zastrzeżenia dostępne są tutaj.