Kamil Socha żegna się z Unią
Trener Unii Skierniewice Kamil Socha podpisał umowę z pierwszoligowym Zagłębiem Sosnowiec.
Wiadomość spadła niczym grom z jasnego nieba na Unię Skierniewice.
-Po wielu rozmowach z rodziną, po dłuższych przemyśleniach postanowiłem podpisać roczny kontrakt z Zagłębiem Sosnowiec - mówi Kamil Socha, obecny trener Unii Skierniewice.
Pracuje do końca sezonu
Decyzja zmiany klubu nie wiążę się jednak z kategorycznym opuszczeniem skierniewickiego klubu. Kamil Socha spokojnie dokończy obecnie trwający sezon z unitami. Przed zespołem został jeszcze ostatni mecz w ligowych rozgrywkach przed własną publicznością.
I jeszcze jeden, najważniejszy w tym sezonie czyli finał wojewódzkiego Pucharu Polski, który odbędzie się 21 czerwca w Aleksandrowie Łódzkim, gdzie Unia zagra z Wartą Sieradz, mistrzem IV ligi łódzkiej.
Jednak Kamil Socha stanowczo tonuje nastroje przed tym spotkaniem i przede wszystkim uczula przed frazą „zwieńczenie sezonu”.
- Trzeba sobie powiedzieć jasno, że w finale nie jesteśmy stawiani w roli faworyta. Oczywiście, chcemy odnieść sukces i niejednokrotnie pokazaliśmy atuty naszej gry w tym sezonie - mówi Kamil Socha, trener Unii Skierniewice.
Bez względu na wynik, po tym meczu szkoleniowiec wyrusza od razu w stronę Sosnowca, gdzie w drużynie pierwszoligowego Zagłębia będzie drugim trenerem obok Dariusza Banasika.
Kto następcą?
Już niebawem zarząd Unii Skierniewice ma oficjalnie podać nazwisko nowego trenera. Rozmowy trwają z kilkoma kandydatami trwają już od tygodnia.
Z nieoficjalnych źródeł dowiedzieliśmy się, że klub rozmawiał między innymi z Marcinem Płuską, młodym trenerem, który w rundzie jesiennej został zwolniony z Widzewa Łódź. Rozmowy toczyły się także z Rafałem Smalcem, szkoleniowcem Mszczonowianki Mszczonów.
Większe szanse na objęcie stanowiska również nieoficjalnie ma Rafał Smalec.
Nazwisko nowego trenera ma być znane i oficjalnie ogłoszone do końca obecnego tygodnia. Pewne jest, że nowy kandydat w ostatnich meczach tego sezonu będzie mocno współpracował z Kamilem Sochą, który przekaże zespół.
- Mam poczucie, że zostawiam dobrze przygotowaną drużynę, która ma aspiracje naprawdę duże cele - przekonuje Kamil Socha.
Trzon zespołu zostaje
Zarząd Unii Skierniewice jeszcze przed zakończonym sezonem mówi otwarcie, że następna kampania to walka o awans do trzeciej ligi. Pierwszą oznaką tych zapowiedzi może być fakt przedłużenia umów z czołowymi zawodnikami zespołu.
Już dziś wiadomo, że w Unii pozostaną: Konrad Kowalczyk, a także Kamil Sabiłło. Kamil Socha przyznaje, że liczy na pozostanie w zespole także Tomasza Kolusa.
- Ten chłopak wykonał niesamowity postęp przez tę runę. Zawsze też powtarzam, że wykonana praca musi kiedyś przynieść efekty, a tak właśnie jest w przypadku Tomka - przyznaje Kamil Socha.
Klub nie ukrywa, że potrzebne są też wzmocnienia, zwłaszcza w bloku defensywnym. Niewykluczone, że w przerwie letniej do składu dołączy kilka nowych nazwisk.
Zawsze pomoże Unii
Na koniec Kamil Socha na szybko podsumował kończący się sezon. Szkoleniowiec podkreśla, że awans do trzeciej ligi w jeden rok był mało realny.
- Nie jesteśmy klubami jak Warta Sieradz czy Widzew Łódź, które mają dużo większe budżety. My musimy budować zespół zupełnie inaczej. Przez ten sezon poznaliśmy ligę i to było nam potrzebne. Poza tym pragnę przypomnieć, że wielu obserwatorów na początku sezonu wieściło Unii powrót do okręgówki - podsumowuję skierniewicki szkoleniowiec.
Skierniewiczanin zwraca uwagę też na jeszcze dwa ważne aspekty.
- W rundzie wiosennej jestem naprawdę zadowolony z dwóch spraw. Pierwsza to dyspozycja fizyczna oraz brak kontuzji. To dowód na to, że bardzo dobrze przepracowaliśmy okres zimowy, a trzeba pamiętać, że ta liga jest niezwykle długa i wymagająca. Natomiast druga sprawa to ogrywanie słabszych drużyn z dołu tabeli. To jest właśnie klucz do zdobycia awansu - pokdreśla Kamil Socha.
Pomimo odejścia do Sosnowca Kamil Socha przyznaje, że w sercu zawsze bliska pozostanie Unia.
- To nie jest tak, że żegnam się już na stałe. Nie wiem, ile będzie trwała przygoda w Zagłębiu. Na pewno zawsze będę służył radą i doświadczeniem - kończy Kamil Socha, który pędzi na kolejny mecz.