Kamila uczy się się żyć z chorobą, z którą nie da się wygrać

Czytaj dalej
Fot. Magdalena Grajnert
Magdalena Grajnert

Kamila uczy się się żyć z chorobą, z którą nie da się wygrać

Magdalena Grajnert

Życie Kamili Błońskiej wywróciło się do góry nogami w listopadzie 2011 roku. Osiem miesięcy po narodzinach córeczki Michaliny, pani Kamila miała pierwszy rzut zapalenia pozagałkowego. Stwierdzono stwardnienie rozsiane.

- Zaczęło mnie boleć oko i głowa tak, że nie mogłam się ruszyć - opowiada kobieta. - Wtedy mieszkaliśmy na osiedlu Widok, zadzwoniłam do męża i powiedziałam, żeby przyjeżdżał, bo nie mam siły.

Młoda kobieta przestała widzieć na lewe oko. Lekarka ze Skierniewic skierowała ją do szpitala do Łodzi, gdzie po rezonansie i punkcji potwierdzono stwardnienie rozsiane.

Pani Kamila była leczona sterydami, tylko objawowo. Leczenie zaczęła dopiero w 2014 roku, chociaż wciąż nie było właściwej diagnozy.

- Wcześniej nikt nie wpadł na pomysł badania akwaporyną czwartą, które rozgranicza SM od zespołu Devica - mówi kobieta. - Dopiero w 2016 roku, kiedy przeniosłam się do szpitala na Banacha, zespół od SM stwierdził, że coś jest nie tak...

Wykonano rezonans kręgosłupa i wtedy okazało się, że to zespół Devica -kiedyś traktowanego jako najgorsza postać SM. Pani Kamili podano sterydy i włączono właściwe leczenie. Najpierw w refundowanych przez NFZ tabletkach, które jednak nie pomagały.

- Pojawiły się niepokojące objawy, np. wrzody na piersiach, a po dwóch tygodniach zaczęłam tak wymiotować, że drastycznie spadły mi próby wątrobowe - wspomina kobieta.

Po odstawieniu leków na trzy dni efekt był natychmiastowy - sparaliżowana ręka. Wdrożono leczenie sterydowe, które pomogło na nogę; założono cewnik do żyły centralnej i wykonano zabieg plazmaferezy.

Kamila Błońska nie widzi na lewe oko. Pomimo ciężkiej choroby stara się żyć normalnie.

- Oczywiście w granicach rozsądku, ale jak tylko dobrze się czuję to jeżdżę na basen, prowadzę samochód i wykonuję domowe obowiązki - opowiada kobieta. - Prania jednak nie wywieszę, bo nie mogę ponieść miski, i nie podnoszę rąk do góry, bo wtedy zemdleję. Są takie dni, kiedy nie mam siły wstać z łóżka - przyznaje.

Pani Kamila w lutym miała pięć zabiegów przeczyszczania osocza z przeciwciał i ma nadzieję, że na razie jej organizm sobie poradzi. Jeśli coś się dzieje, zgłasza się do szpitala w trybie pilnym.

W 2014 roku u 3-letniej Michasi mama wyczuła guza za uchem. - Powiedziałam o tym lekarce, ale ta stwierdziła, że wymyślam dziecku chorobę - wspomina. - To był tylko torbiel ze ścianami zapalnymi, ale przy badaniu zmierzono córce ciśnienie.

Było bardzo wysokie, więc Michasia wylądowała w łódzkim szpitalu na oddziale diabetologii i leczenia nadciśnienia tętniczego u dzieci.

bzbyt mały, żeby go usunąć operacyjnie - mówi pani Kamila. - Na szczęście jesteśmy na etapie końcowym. Jest guz w nadnerczach, ale malutki i Michasia czuje się dobrze.

Ze względu na choroby rodzina od kilku lat żyje na walizkach.

- Nie ukrywamy, że jest bardzo ciężko - przyznaje kobieta. - Mąż pracuje sam, ja dopiero teraz mogę złożyć papiery na rentę socjalną, bo „zusowska” mi się nie należy.

27-latka myśli o możliwości przeszczepu komórek, a obecne leczenie ma na celu wstrzymanie kolejnych rzutów. - Trzy segmenty w rdzeniu mam zalane i pozostaje mieć nadzieję, że to nie pójdzie dalej - mówi pani Kamila. - Jeśli jednak pójdzie ku dołowi, będę unieruchomiona i będę potrzebowała wózka...

Bardzo groźna choroba atakuje znienacka. Nie wolno lekceważyć pozagałkowego zapalenia nerwu wzrokowego. Pani Kamila przez chorobę Michasi zapomniała o sobie.

- Były rzuty aktywne, ale przez stres tego nie czułam - wyjaśnia. - Nawet kiedy próbuję zapomnieć o zespole Devica, to mi o sobie przypomina. Po prostu trzeba się nauczyć z nim żyć, bo nie da się z nim walczyć.

Kamilę wzięła pod swoje skrzydła Fundacja „Chodźmy Razem”, na której subkonto można dokonywać wpłat na rzecz Kamili: BZ WBK oddział Skierniewice: 22 1090 2590 0000 0001 2774 6079

Można też przekazać 1 proc. podatku: KRS 0000276365 Fundacja Pomocy Społecznej „Chodźmy Razem”, cel szczegółowy: Kamila Błońska.

Magdalena Grajnert

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.