Kiedy miejsce kaźni zostanie wreszcie upamiętnione
Jan Czubatka, który z ramienia Polskiego Związku Byłych Więźniów Politycznych Hitlerowskich Więzień i Obozów Koncentracyjnych oraz Stowarzyszenia Społeczny Komitet Bełchów 1939, od lat walczy o upamiętnienie ofiar, może mieć powody do zadowolenia.
Cierpliwość zaczęły bowiem tracić rodziny pomordowanych - 20 rozstrzelanych na rogu ulicy Rawskiej i Mszczonowskiej oraz 20 zabitych w nieznanym miejscu. Wcześniej wszyscy zgromadzili się na mszy świętej za pomordowanych 20 grudnia 1943 roku.
Podczas konfrontacji z przewodniczącym Rady Miasta Skierniewice Andrzejem Melonem, rodziny domagały się konkretnych deklaracji, kiedy miejsce kaźni zostanie odpowiednio uhonorowane.
- Nasze działania zmierzają obecnie w kierunku wystawienia na placu należącym do miasta, a da się tam wygospodarować taki dość spory kawałek, wolno stojącego pomnika. Nie ma co już dłużej czekać - mówi Jan Czubatka.