Komu się skończyło siedem lat tłustych, czyli podział miejskich dotacji w Skierniewicach
Podział miejskich dotacji - w tym roku była to kwota 2 mln 253 tys. zł, większa o 253 tys. zł w stosunku do roku 2014 - jak zwykle wywołał emocje wśród zainteresowanych. I jak zwykle niektóre organizacje pożytku publicznego są zadowolone, a inne mniej, lub nawet załamane.
Należy do nich między innymi bardzo prężnie działająca Fundacja Chodźmy Razem, która otrzymała o wiele mniej pieniędzy niż w poprzednich latach, między innymi tylko 15 tys. zł na utrzymanie siedziby przy ul. Mszczonowskiej. Dwa razy mniej od potrzeb, i to tych minimalnych.
- Nie wiem, co zrobię - mówi Beata Czyżewska, prezes fundacji. - U nas bardzo wiele się działo, mieliśmy bardzo bogatą ofertę dla dzieci, zatrudnialiśmy poza tym czterech psychologów, pracownika socjalnego, panie w świetlicy; swoją przystań miał też nieodpłatnie Żelazny Orzeł. Piszemy wiele projektów i pozyskujemy pieniądze z zewnątrz, ale to może być za mało. Nie rozumiem dlaczego tak się stało, przecież my to robimy dla miasta, dla dzieci, dla innych. Miałam nadzieję na merytoryczną współpracę z obecnymi władzami miasta. Chcę spotkać się z prezydentem i porozmawiać.
Czy fakt, że w siedzibie fundacji znalazło przystań Forum Leszka Trębskiego miało wpływ na decyzje osób dzielących miejskie dotacje?
Część osób tak właśnie uważa, podkreślając, że dla dawnych pupili byłego prezydenta skończyło się właśnie siedem lat tłustych.
Tak jest w przypadku MMKS Judo radnego Jerzego Gołębiewskiego, który w tym roku otrzymał o ponad połowę pieniędzy mniej.
- Spodziewałem się, że kasy będzie mniej o jakieś 30 procent, ale nie o ponad 50 - mówi. - Judo budowaliśmy przez 20 lat, mamy wiele sukcesów, w tym ogólnopolskich i europejskich. Szkoda, będziemy musieli z wielu rzeczy zrezygnować. Ale - dodaje - mogło być i gorzej.
O wiele mniej pieniędzy otrzymało też Stowarzyszenie Rozwoju Rodziny Focus, firmowane przez zwolnionego właśnie wicedyrektora MOPR, Sylwestra Kardialika. W ubiegłym roku stowarzyszenie otrzymało 55 tys. zł, w tym jedynie 15.
Wiele organizacji pożytku publicznego nie otrzymało pieniędzy, gdyż ich oferty zostały odrzucone ze względów formalnych. Tak się stało w przypadku Fundacji Dziecięcy Uśmiech (w ubiegłym roku fundacja otrzymała 16 tys. zł na prowadzenie świetlicy środowiskowej), Stowarzyszenia Grupa Teatralna Banana Perwers, czy Zrzeszenia Artystycznego ZA.
Natomiast powody do zadowolenia może mieć MLKS Sorento Zadębie, które przez wiele lat z miejskiej kasy nie dostawało ani grosza. W tym roku otrzymało 30 tys. zł. Dowartościowany został KS Polonia i hokej na trawie, otrzymując 50 tys. zł, wkrótce ma być dla nich wybudowane boisko do treningów. Pojawił się również UMKS Unia Skierniewice, który dostał z miejskiej kasy 45 tys. zł.