Koniec uzdrowiska i porozumień z Makowem, a solanka...
Misterny plan, konstruowany wspólnie z miastem, diabli wzięli. Teraz Maków czeka na pomysł Skierniewic w sprawie poligonu.
Czy obecnie rządzący mają jakiś pomysł, a może nawet plan, jak sensownie wykorzystać sto hektarów po byłym poligonie, gdzie miało kwitnąć uzdrowisko?
Jerzy Stankiewicz, wójt gminy Maków, jest niezadowolony, choć bliższe prawdy byłoby stwierdzenie: wściekły. Misterny plan, konstruowany wspólnie z miastem od co najmniej 2012 roku, diabli wzięli. W czwartek, 25 maja, skierniewiccy radni podjęli uchwałę w sprawie wyrażenia zgody na rozwiązanie porozumień z gminą Maków dotyczących nadania części obszaru gminy Maków oraz miasta Skierniewice statusu obszaru ochrony uzdrowiskowej.
- Negocjacje trwały 10 lat i teraz pan prezydent Jażdżyk rezygnuje ze wszystkiego? Miasto kupiło kawał poligonu i zaczęło toczyć wojnę o zmianę granic. Zgodziliśmy się, kupiliśmy od miasta 15 hektarów, za co płacimy raty do dziś i jeszcze popłacimy. A teraz miasto rezygnuje. Rozmawiałem z prezydentem Jażdżykiem, chciałem się dowiedzieć co dalej, i się nie dowiedziałem. Właśnie czytałem, że Uniejów wybuduje hotel. Oni mogą, a Skierniewice nie, bo od początku ten temat nie miał przychylności pana Jażdżyka! - denerwuje się Jerzy Stankiewicz.
Jak to się robi w Uniejowie
W mieście Uniejów powstaje kolejny hotel. Obok term zostanie wybudowany aparthotel (hotel apartamentowy), będący nowoczesnym i wielofunkcyjnym kompleksem składającym się z części hotelowej, konferencyjnej, rekreacyjnej i restauracyjnej. Czterogwiazdkowy obiekt zajmie 1,5 ha w najlepszej lokalizacji , w bezpośrednim sąsiedztwie term. Ale najważniejsze jest to, że obiekt wybuduje nie ktoś z zewnątrz, a miejska spółka Termy Uniejów. Jej prezes przekonuje, że to dobra lokata długoterminowa dla wszystkich chcącym zainwestować w „pierwszym uzdrowisku termalnym w Polsce”.
- Kilka lat doświadczeń związanych z prowadzeniem własnych obiektów hotelowych oraz obserwacji innych, prywatnych hoteli w Uniejowie pokazało, że obecne obiekty są za małe dla dużych grup. Pomysł aparthotelu zrodził się też w połączeniu z nasza inną inwestycją, jaką jest budowa pięciu termalnych bloków mieszkalnych. Okazało się, że wiele osób nabyło mieszkania z myślą o ich wynajmie na potrzeby turystów - mówi prezes Marcin Pamfil.
Równocześnie z budową hotelu Uniejów rozpocznie rozbudowę kompleksu termalno-basenowego, co zakończy się w przyszłym roku. Z kolei hotel przyjmie gości w pierwszym półroczu 2019 roku.
Ukryte wody Skierniewic
Pomijając kupno poligonu i namówienie gminy Maków do współdziałania w sprawach przyszłego uzdrowiska, Skierniewice przez dwie kadencje poprzedniego prezydenta dochrapały się statusu ochrony uzdrowiskowej oraz, niewiele teraz wartej, niedokończonej dokumentacji na budowę infrastruktury uzdrowiska. Według szacunków, budowa skierniewickiego uzdrowiska była zadaniem na około 100 mln złotych.
Wszystko zaczęło się w latach 90. ub. wieku, kiedy odkryto, że na głębokości prawie 3 kilometrów zalegają pokłady geotermalne. Około 20 lat temu wykonano próbne odwierty, a w 2010 roku za kadencji prezydenta Leszka Trębskiego odczopowano rury i z dwóch odwiertów dokonano uroczystego spustu solanki o temperaturze 67 stopni Celsjusza.
Do uzdrowiska było jednak daleko, bo najpierw należało włączyć w granice miasta poligon - przyszły teren uzdrowiska - a potem uzyskać status obszaru ochrony uzdrowiskowej. Staraniem Skierniewic i sąsiedniej gminy Maków w styczniu 2012 roku przyłączono 150 ha poligonu do miasta, natomiast w połowie 2013 roku rozporządzeniem Rady Ministrów ustanowiono „Obszar ochrony uzdrowiskowej Skierniewice - Maków”.
W 2014 roku miasto wyłoniło wykonawcę studium przedinwestycyjnego budowy obiektu uzdrowiskowo-rekreacyjnego na skierniewickim poligonie, które było gotowe jesienią. Na publicznej prezentacji ogłoszono, że studium nie dotyczy koncepcji uzdrowiska, tylko wellness i spa. I będzie się nazywało Ukryte Wody Skierniewic.
A potem Leszek Trębski przegrał wybory prezydenckie z Krzysztofem Jażdżykiem.
- Status ochrony uzdrowiskowej zabija rozwój miasta i musimy się z tego statusu wycofać - Krzysztof Jażdżyk od początku, jeszcze podczas kampanii, postawił sprawę jasno: uzdrowiska w Skierniewicach nie będzie. - Spotykałem się z mieszkańcami i gdy pytałem ich o uzdrowisko, słyszałem „utopia” - wyjaśnia.
Obszar ochrony uzdrowiskowej
Obszar ochrony uzdrowiskowej ustanowiony w 2013 roku obejmuje teren jednostki pomocniczej miasta nazwanej osiedlem Zdrojowym i trzy sołectwa w gminie Maków: Maków, Krężce oraz Dąbrowice. Podzielony jest na 3 strefy: A, B i C, z czego A to uzdrowisko na byłym poligonie.
W zewnętrznej strefie C nie wolno budować zakładów przemysłowych, pozyskiwać surowców mineralnych, prowadzić robót melioracyjnych czy wyrębów drzew leśnych i parkowych. W środkowej strefie B restrykcje są większe i w sumie, według obecnych władz samorządowych, obszar ochrony uzdrowiskowej blokuje rozwój gospodarczy miasta. Takim argumentem podparto projekt uchwały, którą przyjęli radni (14 było za przyjęciem, 3 przeciw, a 2 wstrzymało się od głosu) na majowej sesji RM.
- Porozumienie z gminą Maków i wniosek złożony do ministerstwa był wynikiem wielu lat pracy wielu ludzi. O status uzdrowiska starało się, i nadal stara, wiele gmin i samorządów. My uzyskaliśmy status obszaru ochrony uzdrowiskowej, wydzieliliśmy osiedle Zdrojowe. Wiem, że pan Jażdżyk w program wyborczy wpisał likwidację tych działań. Za półtora roku też są wybory. Mam nadzieję, że wyborcy będą mieli okazję ocenić, czy przerwanie budowy uzdrowiska nie było latami straconymi. Dzisiaj nie ma takiej potrzeby, żeby zrywać, co było budowane - radny Leszek Trębski bezskutecznie apelował do kolegów z rady, by ewentualną decyzję o rozwiązanie porozumień międzygminnych podjąć dopiero po wyborach samorządowych.
Były prezydent dowodził, że ścisła strefa ochrony uzdrowiskowej to jedynie sam poligon, a pozostałe dwie też nie są powodem hamowania rozwoju gospodarczego miasta, bo obszar przemysłowy znajduje się poza nimi - przy ulicy Sobieskiego, Unii Europejskiej czy ulicy Mszczonowskiej.
- Poza tym nie słyszy się, żeby było jakieś ogromne parcie inwestorów na Skierniewice.
Czy jest pomysł na poligon
Skierniewicki poligon zarasta drzewami i zwałami śmieci. A w dodatku, na co zwraca uwagę radny Bartłomiej Wójcik, w głębszych warstwach nie został rozbrojony, a wejście saperów oznacza ogromne koszty.
Leszek Trębski twierdzi z kolei, że miasto ma pisemnie zapewnienie Agencji Mienia Wojskowego, iż na tym terenie nie były prowadzone działania z ostrą amunicją (strzelnica wojskowa jest miejscem wydzielonym).
- Nie ma zagrożenia i proszę nie wprowadzać mieszkańców w błąd - apeluje były prezydent.
- Sam strzelałem na tym poligonie z ostrej amunicji i nikt nie jest w stanie zagwarantować, że pod ziemią czegoś nie ma - odparował Bartłomiej Wójcik.
Tymczasem wójt Makowa czuje się z lekka wykołowany. Za odkupione od miasta 15 ha gmina nadal płaci corocznie 800 tysięcy, a perspektywa świetlanego rozwoju w kierunku uzdrowiska definitywnie upadła.
- Ale my sobie z ziemią damy radę, kupiliśmy za 800 tysięcy, a za 2-3 miliony to już dziś sprzedam. To duży majątek, pięknie położony. Trzeba poczekać, bez emocji, i zobaczymy co dalej - mówi Jerzy Stankiewicz i nadal czeka na pierwszy ruch miasta, większego sąsiada traktując jak „motor rozwoju”.
I może trochę poczekać.
W przeciwieństwie do poprzednika, obecny prezydent Skierniewic nie ma wizji. Jak mówi, po prostu czeka „na porządnego inwestora, który zaproponuje rozwój miasta”.
- Nie stać nas, by zrobić tam infrastrukturę, ale chcemy doprowadzić energię elektryczną, bo to podstawa. Od tego trzeba było zacząć, a nie mówić przez osiem lat o uzdrowisku. Uważam, że wielkim błędem byłoby podzielenie poligonu i jeżeli nie ja, to następca będzie miał potężny atut: jesteśmy jedynym miastem w województwie łódzkim mającym tak duży teren w jednym kawałku - argumentuje prezydent Krzysztof Jażdżyk.
Rada gminy Maków odpowiada miastu
Gmina Maków spłacać swoje 15 ha będzie jeszcze do 2020 roku. Na pismo miasta w sprawie zerwania porozumień odpowiedział Dariusz Kuleta, przewodniczący gminnej rady. Czytamy w nim m.in.:
„Porozumienie międzygminne pomiędzy Skierniewicami a Makowem ma charakter dużo szerszy i nie opiera się tylko na porozumieniach dotyczących wyłącznie obszaru ochrony uzdrowiskowej Skierniewice-Maków. Pierwszym oraz najważniejszym aktem wzajemnej umowy i współpracy było i jest w dalszym ciągu porozumienie o zmianach granic i konsekwencje z nich wynikających. I to ono powinno być punktem wyjścia dalszych rozmów i ewentualnych negocjacji.”
Wójt i prezydent spotkali się na rozmowie.
- Wójt chce, byśmy nie pomijali Makowa przy naszych pomysłach. Jeżeli będzie inwestor, realny pomysł, to będziemy go chcieli realizować wspólnie z gminą Maków. To nasz partner - zapewnia Krzysztof Jażdżyk.
Po podjęciu uchwały o rozwiązaniu międzygminnych porozumień kolejnym krokiem jest rezygnacja miasta ze statusu ochrony uzdrowiskowej nadanej - przypomnijmy - rozporządzeniem ministerialnym.
- Prawdopodobnie w czerwcu wystąpimy do ministerstwa z wnioskiem o rezygnację z tego statusu - informuje Arkadiusz Binek, naczelnik wydziału organizacyjnego UM.