Koniec z wciskaniem ubezpieczeń przez banki. Klienci mają wreszcie wolny wybór
Biorąc kredyt hipoteczny, klient nie musi już zgadzać się na ubezpieczenie oferowane przez bankowców. Teraz będzie można przyjść z własną polisą a bank będzie musiał ją uznać. To da klientowi realne oszczędności.
Do tej pory banki, przy okazji sprzedaży swoich produktów finansowych, pod pretekstem zaoferowania lepszych warunków, zmuszały niejako klienta do ubezpieczenia np. nieruchomości. Teraz kredytobiorca będzie mógł przyjść z własną polisą a bank będzie musiał ją zaakceptować. Na przykład, klient banku starający się o kredyt hipoteczny będzie mógł przedstawić bankowi ubezpieczenie, które już wcześniej posiadał, zamiast kupować nową, obowiązkową polisę w banku.
- Najważniejszą zmianą jest to, że klient banku będzie miał możliwość wyboru towarzystwa, z którym zawrze daną umowę - twierdzi Grzegorz Wróblewski, doradca w CUK Ubezpieczenia. - To może przełożyć się na kilkaset złotych oszczędności rocznie - dodaje Paweł Majtkowski główny analityk Centrum Finansów Aviva.
Rekomendacja dookreśla też rolę banku, w jakiej występuje, będąc przecież pośrednikiem. Bank powinien jednoznacznie wskazywać klientowi, czy występuje w roli pośrednika ubezpieczeniowego, czy ubezpieczającego. W ten sposób klient ma jasność, do kogo występować o odszkodowanie. Do tej pory stroną umowy z ubezpieczycielem był bank, nie klient, dlatego tylko bank mógł dochodzić roszczeń, a nie kredytobiorca. Teraz taka praktyka zostanie zakazana.
- Klient ma realny wpływ na warunki i cenę polisy a tym bardziej na roszczenia odszkodowawcze. Może na tym zyskać, ponieważ sam zadecyduje gdzie się ubezpieczy - porówna oferty i dobierze zakres odpowiednio do swoich potrzeb i wymogów. Oczywiście to bank jest zobowiązany do jasnego określenia wymaganych warunków i zakresu ubezpieczenia - twierdzi Grzegorz Wróblewski. "Gdy klient ma status ubezpieczonego a bank jest ubezpieczającym, to bank powinien podejmować działania w interesie klienta lub jego spadkobierców" - czytamy w rekomendacji 11.
"Bank powinien prowadzić działalność w sposób nie powodujący wystąpienia konfliktu interesów, w szczególności bank powinien zapewnić, że nie będzie dochodziło do jednoczesnego, w tym faktycznego, występowania banku jako ubezpieczającego i pośrednika ubezpieczeniowego" (rekomendacja 7).
- Ten zapis daje klientowi pewność, że kupuje ubezpieczenie, które zabezpiecza go przed realnym ryzykiem a nie, jak bywało w przeszłości, że ubezpieczenie służyło tylko jako dodatkowe źródło zysku dla banku a nic nie dawało realnie klientowi - mówi Paweł Majtkowski. Zgodnie z rekomendacją KNF, banki nie będą mogły bowiem pobierać wynagrodzenia za pośrednictwo ubezpieczeniowe a zapłata od klienta musi być ustalana w wysokości odpowiadającej rzeczywistym kosztom. Tu istnieje zagrożenie, że będą one poszukiwały innych źródeł dochodów, które, w końcowym efekcie, obciążą klienta. W opinii Pawła Majtkowskiego koszty kredytów mogą wzrosnąć, skoro bankowcy nie będą już mogli dodatkowo zarabiać na ubezpieczeniach.
- W tym wypadku banki, dla zachowania dotychczasowego poziomu dochodów, zaczną działać jako agent ubezpieczeniowy lub podniosą poziom kosztów oferowanych produktów np. opłat, prowizji lub marż kredytowych. W rezultacie może dojść do sytuacji, że banki utrzymają stały dochód a koszty nowej Rekomendacji U poniesie klient, płacąc drożej za produkty bankowe - mówi Paweł Majtkowski.
Jak tłumaczy Maciej Krzysztoszek z KNF, źródłem zaleceń dla banków, podobnie jak i wytycznych dla firm ubezpieczeniowych, była kwestia pobierania wynagrodzenia przez ubezpieczającego, co generowało konflikt interesów, skoro ubezpieczający poszukiwał ochrony ubezpieczeniowej dla swoich klientów i jednocześnie był wynagradzany przez drugą stronę kontraktu. Ponadto KNF chciała uporządkować rynek i poprawić pozycję klienta w relacji z bankami i firmami ubezpieczeniowymi.
- Komisja wyraziła oczekiwanie, że banki dostosują się do Rekomendacji U i wytycznych - mówi Maciej Krzysztoszek. - Na ten rok zostały zaplanowane inspekcje, które będą również weryfikować praktyki banków i zakładów ubezpieczeń pod kątem stosowania rekomendacji i jej wytycznych - dodaje.
- Odpowiedź na pytanie, jak to rozwiązanie sprawdza się w praktyce, poznamy pewnie dopiero za kilka tygodni - dodaje Paweł Majtkowski.
Szymon Szadkowski