Kościół łowicki nie rezygnuje z parafii na Górkach
Władze diecezji łowickiej wystosowały kolejne pismo do burmistrza Łowicza w sprawie budowy świątyni parafialnej na osiedlu Górki.
Spór o nową parafię w Łowiczu trwa od kilku lat. Biskup łowicki Andrzej F. Dziuba chce na Górkach utworzyć parafię pod wezwaniem św. Jana Pawła II. Ma ona objąć część Łowicza oraz kilka wiosek leżących na zachodzie miasta nad Bzurą.
Budowie kościoła sprzeciwia się część mieszkańców Górek, czemu dali wyraz podczas konsultacji społecznych przeprowadzonych przez ratusz w 2012 r. Mieszkańcy największej dzielnicy domków jednorodzinnych w Łowiczu chcieliby, żeby na tym terenie powstała świetlica, boisko lub przedszkole.
Na podstawie wyników konsultacji społecznych w połowie tego roku Rada Miejska w Łowiczu odmówiła stronie kościelnej sprzedaży działki pod budowę nowej świątyni. Wcześniej strona kościelna zagroziła miastu wejściem na drogę sądową w przypadku odmowy sprzedaży gruntu.
W wakacje radny miejski Krystian Cipiński zebrał ponad 800 głosów poparcia pod petycją w sprawie zaniechania przez Kurię Diecezjalną Łowicką planów budowy nowego kościoła na Górkach, a co za tym idzie „uszanowania woli mieszkańców”. - Przesłałem ją do władz kościelnych, ale do dziś nie otrzymałem żadnej odpowiedzi - mówi radny Cipiński, który wszedł do władz miasta z komitetu wyborczego burmistrza Krzysztofa Kalińskiego.
Za odpowiedź można jednak uznać ostatnie pismo ks. Wiesława Wronki do władz Łowicza. Wikariusz generalny diecezji łowickiej w imieniu biskupa Andrzeja F. Dziuby po raz kolejny wnosi o realizację uchwały Rady Miejskiej w Łowiczu z 2007 r. Uchwała dotyczyła przeznaczenia działki na Górkach na cele sakralne (w tym roku radni zdecydowali o tym, że może tam powstać nie tylko kościół).
Duchowny uznaje także za „nie do końca zrozumiałe” powoływanie się na wolę „mniejszości mieszkańców Górek, którzy wzięli udział w konsultacjach” bez uwzględnienia mieszkańców podłowickich wsi i pozostałej część Łowicza.
Burmistrz Kaliński odpowiedział, że nie może deklarować sprzedaży nieruchomości u zbiegu ul. Łęczyckiej i Miodowej, gdyż nie ma na to zgody radnych. Wiele wskazuje na to, że to nie koniec sporu o tę działkę.