Krew, pot i łzy. Stara Skierdelkowa za głowę by się złapała
Skierdelek jak na celebrytę przystało otrzymał zaproszenie na galę boksu, więc...
...pobiegł, bo odmówić nie wypadało. Przesiedział wpatrzony w jeden słuszny ring prawie trzy godziny i było nawet fajnie, bo krew się lała strumieniami, ale w końcu natura wezwała go w pewne ustronne miejsce.
Babcia psiny, stara Skierdelkowa, zawsze powtarzała, że jak się chce poznać klasę danego miejsca, to trzeba zacząć od klopa - niestety, w tym przypadku OSiR poległ, jak nie przymierzając Aleksander Garaszczenko.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 2,46 zł tygodniowo.
już od
2,46 ZŁ /tydzień