Krystyna Piotrowicz: Zakochana w naturze
Krystyna Piotrowicz ma "świra" na punkcie ekologii. Na ślubie - z Darkiem Foksem - była weselna pizza.
Krystyna Piotrowicz od blisko 20 lat tworzy udane małżeństwo z Darkiem Foksem, poetą i prozaikiem.
- Jak się poznaliśmy? Koleżanka zauważyła, że Darek się za mną ogląda - wspomina. -Moje pierwsze małżeństwo dobiegało końca. Nic nie planowałam, potoczyło się samo - śmieje się.
Potem przyszedł na świat ich syn Kuba, obecnie student trzeciego roku lingwistyki stosowanej.
Klasycznego ślubu i wesela nie było.
-Wyszłam z pracy i poszliśmy do urzędu stanu cywilnego -wspomina z uśmiechem. -A na weselu była pizza i piwo.
Recepta na małżeństwo, które tworzą silne osobowości?
- Nie przeszkadzamy sobie. Szczęściem w życiu jest to, by realizować siebie - zdradza.
Krystyna Piotrowicz poza filmem czas wolny poświęca swoim pasjom ogrodniczym. Jak sama przyznaje ma „świra” na punkcie botaniki i ekologii.
Na hektarowej działce poza Skierniewicami ma m.in. pokaźną kolekcję starych odmian róż - aż 120!
- Preferuję ruch na świeżym powietrzu. Człowiek inaczej myśli i jest zdrowszy -mówi. -Na swojej działce staram się stworzyć też raj dla zwierząt trzymając się zasad bioróżnorodności.
Ze swoich działkowych zbiorów robi przetwory, nalewki, wina.
-Moje wyroby idealnie sprawdzają się w roli prezentów - mówi. -Polecam przede wszystkim suszone ziarna cytryńca.
Wolny czas to także książki. Chętnie wybiera literaturę epistolograficzną.
Przejście na emeryturę - za kilka dni - tworzy w jej głowie wiele pomysłów i planów. Marzy o reaktywacji swojej pasieki, planuje mocniej zaangażować się w ruchy ekologiczne, marzy o założeniu motylarni i miejsca dla dzikich, rannych zwierząt.
-Działam też w Fundacji Dziecięcy Uśmiech. Myślę, że teraz znajdę dla nich więcej czasu - wyznaje. -Kiedyś lubiłam też malować, może do tego wrócę? - kwituje.