Krzysztof Jażdżyk zaprzysiężony

Czytaj dalej
Fot. Agnieszka Kubik
Agnieszka Kubik

Krzysztof Jażdżyk zaprzysiężony

Agnieszka Kubik

Krzysztof Jażdżyk został zaprzysiężony na piątego prezydenta Skierniewic. Nowe władze chcą wziąć się na początek za budowę obwodnicy wschodniej i DPS oraz modernizację zalewu z budową aquaparku.

Niespodzianek nie było - w miniony piątek, 5 grudnia, podczas uroczystej sesji rady miasta na prezydenta miasta został zaprzysiężony Krzysztof Jażdżyk. Niespodzianek nie było i podczas wyboru prezydium rady - wiceprzewodniczącymi rady zostali Dariusz Chęcielewski) oraz Grzegorz Płuska. Obecni na sali stanęli w długiej kolejce, by pogratulować nowemu ojcu miasta.

A w poniedziałek zaczęła się normalna praca w urzędzie - choć może trudno nazwać normalną pracę, gdy kolejne delegacje i osoby prywatne chcą spotkać się z nowym prezydentem. Jedni by złożyć gratulacje, inni... z podaniami CV.

- Fakt, przyszło chyba ze 20 osób prosząc o pomoc w znalezieniu pracy - mówi prezydent Jażdżyk. - Niektóre osoby znałem, inne powoływały się na jakieś znajomości. Podania przyjąłem, ale urząd miasta i prezydent to nie urząd pracy...

Krzysztof Jażdżyk zastał gabinet prezydencki z gołymi ścianami. Odchodzący Leszek Trębski zabrał ze sobą obrazy i inne rzeczy wiszące na ścianie. Zabrał również makietę uzdrowiska, która królowała w gabinecie.

- Teraz na ścianie na pewno zawiśnie ikona Matki Bożej, którą po wygranych wyborach otrzymałem, zupełnie nieoczekiwanie dla mnie, od mojego promotora ze studiów, ks. dr. Leszka Niewiadomskiego - mówi Krzysztof Jażdżyk. - Ponieważ studia skończyłem dość dawno, jestem mile zaskoczony gestem księdza. Na ścianie powieszę również obraz, który otrzymałem od Piotra Jędrala, szefa skierniewickich myśliwych. No i będą zdjęcia rodzinne.

W gabinecie zostanie też wymienione biurko. Obecne zafundował sobie nieżyjący już prezydent Ryszard Bogusz, gdy wygrał wybory.

- Na szczęście biurko jego poprzednika Włodzimierza Bindera uchowało się gdzieś na strychach urzędu, więc teraz poprosiłem, by oddać je do renowacji - mówi Krzysztof Jażdżyk.

O zmianach kadrowych prezydent nie chce mówić, twierdząc, że większość z nich dokona się po Nowym Roku. Niekoniecznie będą to zwolnienia. Krzysztof Jażdżyk podkreśla, że wolałby dokonać pewnych przesunięć i przeorganizować pracę wydziałów.

Wiadomo jednak na pewno, że w piątek 19 grudnia radny Jarosław Chęcielewski (RdS) złoży swój mandat (na jego miejsce wejdzie Zbigniew Wyszogrodzki) i podejmie pracę w urzędzie jako wiceprezydent. Drugi wiceprezydent, ds. inwestycji, zostanie wkrótce wybrany w drodze konkursu.

Barbara Widulińska otrzyma etat jako doradca prezydenta, i swoją pracę też podejmie w przyszłym tygodniu. Ofertę pracy otrzymał już także Zbigniew Sawicki, specjalista od pozyskiwania funduszy unijnych.

- Fundusze unijne to podstawa - mówi Krzysztof Jażdżyk. - Oprócz tego w 2015 roku priorytetem będzie budowa Domu Pomocy Społecznej, obwodnicy wschodniej oraz modernizacja zalewu wraz z budową aquaparku, o ile znajdą się na to fundusze unijne. Trzeba to miasto ożywić, by młodzi zechcieli tu zostawać, mieszkać i zakładać rodziny. Chciałbym też zlikwidować parkometry w Rynku, niech w centrum miasta też coś się dzieje. W przyszłym tygodniu biorę się również za przeglądanie dokumentów uzdrowiskowych. Zapał do pracy mam bardzo duży, już chciałbym działać - podkreśla prezydent.

W środowisku nauczycielskim dał się odczuć niepokój po słowach byłej wiceprezydent Beaty Jabłońskiej, która jeszcze przed wyborami mówiła, że jeśli władzę przejmie opozycja, około stu nauczycieli straci pracę. Podpytywany o to Jarosław Chęcielewski twierdzi, że nie wie, o co mogło chodzić Beacie Jabłońskiej. - Nie ma takiej możliwości - podkreśla. Jak więc słyszymy, nauczyciele nie muszą się obawiać, że masowo zaczną tracić pracę.

Sama Beata Jabłońska wraca do pracy w LO im. B. Prusa w Skierniewicach jako szeregowy nauczyciel (z wykształcenia jest geografem). Zanim została wiceprezydent, była w liceum zastępcą dyrektora. Drugi ekswiceprezydent Piotr Łyżeń zostaje chwilowo bez pracy, ale chyba nie na długo. Były prezydent Leszek Trębski zamierza wrócić do prowadzenia własnej działalności gospodarczej.

W tym roku, tradycyjnie już, w Rynku odbędzie się wigilia.
- Wszystko było już załatwione, mogłem zmienić jedynie nazwę imprezy - z Wigilii u Prezydenta na Wigilię dla Mieszkańców. I w sumie od mieszkańców, bo to my, podatnicy, za nią przecież płacimy - mówi Jażdżyk.

Czytaj również:

Agnieszka Kubik

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.