Kto regularnie płaci czynsz, będzie miał komórkę
Komórki na osiedlu przy ulicy Sobieskiego mają zniknąć. Za dwa tygodnie miasto przedstawi mieszkańcom alternatywne rozwiązanie.
Spór o komórki na osiedlu przy ul. Sobieskiego ciągnie się od kilku lat. Komórki zostały zbudowane jako dodatkowe pomieszczenia gospodarcze dla mieszkańców dwóch bloków - przy Sobieskiego 9 i 11. Bloki te niegdyś nie były podłączone do miejskiej sieci grzewczej i każdy lokator miał przypisaną komórkę, którą miał przeznaczyć na składowanie węgla. Zdaniem Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej komórki straciły rację bytu, gdy dwa wspomniane bloki podłączono do miejskiej sieci grzewczej i wyposażono w centralne ogrzewanie. Mieszkańcy jednak nadal z nich korzystali.
- Mieszkania w tych blokach mają wprawdzie komórki, ale są one zlokalizowane na strychu - mówi jeden z lokatorów. - Jest to niewygodne, bo jak kilka razy dziennie targać rower po schodach? Młody jeszcze sobie poradzi, ale tu mieszka dużo starszych ludzi i dla nich te komórki na zewnątrz to najlepsze rozwiązanie.
Komórki miały być rozebrane już dwa lata temu, mieszkańcy otrzymali nawet nakaz ich opróżnienia. Zaczęli jednak protestować i przetrwały do dziś, chociaż są w katastrofalnym stanie.
W poniedziałek, 3 lipca prezydent Krzysztof Jażdżyk i prezes ZGM Łukasz Paruzel spotkali się z mieszkańcami w tej sprawie.
- Jedno jest pewne: te komórki należy rozebrać, bo zagrażają zdrowiu i życiu ludzi. W każdej chwili mogę otrzymać nakaz ich rozbiórki od inspektora nadzoru budowlanego i będę musiał to zrobić - mówił prezydent Jażdżyk. - Musimy się zastanowić nad zagospodarowaniem tego terenu. Na pewno nie zbudujemy tutaj garaży lub parkingów dla sąsiednich bloków.
Mieszkańcy zwrócili uwagę, że komórki są zdewastowane, bo przez lata ZGM ich nie remontował.
- Jak miał remontować, skoro na tych dwóch blokach jest zadłużenie z tytułu niepłaconych czynszów na kwotę ponad 400 tysięcy złotych? - zapytał retorycznie prezydent.
- To dlaczego lokujecie tutaj osoby, o których z góry wiadomo, że nie będą płacić? - odpowiedzieli mieszkańcy. - My płacimy i nie chcemy odpowiadać za tych, co nie płacą.
Prezydent zaproponował, że w miejsce wyburzonych komórek miasto wybuduje nowe komórki dla tych lokatorów, którzy nie mają zaległości w opłatach. Dla pozostałych natomiast powstanie jeden wspólny budynek, w którym będą mogli trzymać rowery.
- W ciągu dwóch tygodni prezes ZGM sprawdzi, komu będą się należały indywidualne komórki i zaproponujemy państwu nowy sposób zagospodarowania terenu - zapowiedział prezydent Jażdżyk.