Kto z kim śpi, czyli o wchodzeniu w buciorach
Skierdelek oniemiał również z wrażenia, kiedy przewodniczący rady miasta wyznał, że gardzi ludźmi, którzy wchodzą z buciorami w czyjeś życie.
Przewodniczący grzmiał dalej, że dotyczy to zarówno pewnej radnej, jak i prezydenta oraz wiceprezydenta.
Skierdelek kręci łebkiem i pojąć nie może, że o nic niepytany przewodniczący tak cudze życia analizuje.
Chociaż sam przed chwilą powiedział, że to jest po prostu draństwo!