Kto zaprasza ne debatę przed drugą turą wyborów na burmistrza w Rawie?
Na terenie Rawy Mazowieckiej pojawiły się banery zapraszające mieszkańców na debatę przed drugą turę wyborów na stanowisko burmistrza. Na debatę w czwartek (27.11) o godz. 19 w Miejskim Domu Kultury zaprasza nieformalne stowarzyszenie Rawska Loża Szyderców.
Na debatę zaprasza nieformalne stowarzyszenie Rawska Loża Szyderców. Zaproszenie otrzymał Eugeniusz Góraj, który potwierdził swoją obecność i Dariusz Misztal, który odmówił udziału.
– Wszystkie okoliczności wskazują, że to było powakacyjne wezwanie, nie zaproszenie do debaty. Poza tym nie pochodziło od sztabu wyborczego drugiego kandydata tylko właściwie nie wiadomo od kogo – mówi Janusz Wojciechowski, europoseł PiS popierający kandydaturę Misztala.
Sztab PiS wyjaśnia, że organizatorzy z góry narzucili warunki debaty bez jakichkolwiek wcześniejszych uzgodnień. Poza tym, do końca nie wiadomo kto stoi za wspomnianym stowarzyszeniem, ponieważ nie figuruje w Krajowym Rejestrze Sądowym.
– Uznaliśmy, że jest to swojego rodzaju manipulacja opinią publiczną, tym bardziej że na facebookowej stronie Rawskiej Loży Szyderców pojawiały się niedopuszczalne wpisy obrażające konkretne osoby. Ten sposób uprawiania polityki nam nie odpowiada. Wydaliśmy oświadczenie uzasadniające odrzucenie uczestniczenia w debacie naszego kandydata – mówi Tomasz Nowicki, sekretarz PiS w Rawie.
Następnie w mieście pojawiły się banery z zaproszeniem na debatę bez oznaczenia komitetu wyborczego, od którego mogłyby pochodzić i po oficjalnej rezygnacji z udziału w debacie Dariusza Misztala.
– Przepisy kodeksu wyborczego są jednoznaczne. Wszelkie materiały ukazujące się w czasie prowadzonej kampanii wyborczej powinny nosić oznaczenie komitetu wyborczego, który je wydał. Jeśli nie było takich oznaczeń uznaliśmy, że należy skierować zapytanie do właściwych organów nadzorujących przebieg wyborów o to, czy tego rodzaju ogłoszenie nie narusza przepisów. I z taką prośbą zwróciliśmy się do rawskiej policji. Nasze pytanie było skierowane w sprawie, a nie przeciwko komuś – dodaje Tomasz Nowicki.