Kto zasiądzie na fotelu burmistrza Łowicza
Jesienią o burmistrzowski łańcuch w Łowiczu będzie walczyć pięć osób.
Będzie to Krzysztof Kaliński, obecny włodarz Łowicza, Robert Wójcik, dyrektor Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie i zarazem radny powiatowy z SLD, Jarosław Śmigiera, znany w mieście architekt, Robert Sikorski, były wójt Kocierzewa Południowego oraz Grzegorz Haraśny, były wiceprezydent Tomaszowa Mazowieckiego.
Krzysztof Kaliński ma zapewnione poparcie nie tylko własnego komitetu wyborczego, ale także PiS i Koalicji Łowickiej Zbigniewa Kuczyńskiego.
Robert Wójcik, jako szef powiatowych struktur SLD w Łowickiem, może liczyć na głosy lewicy.
Robert Sikorski będzie wspierany przez ludzi z jego komitetu wyborczego Porozumienie Łowickie. Popiera go także PSL oraz KWW Przyszłość dla Łowicza, zrzeszające m. in. kupców niezadowolonych ze strefy płatnego parkowania w centrum miasta.
Jarosław Śmigiera startuje z KWW Projekt Łowicz. Najmłodszy z kandydatów na burmistrza Łowicza liczy też na wsparcie Kongresu Nowej Prawicy Janusza Korwin-Mikkego.
Ostatni z politycznych rywali Krzysztofa Kalińskiego - Grzegorz Haraśny zostanie 10 października oficjalnie przedstawiony jako pretendent do burmistrzowskiego łańcucha ze strony Platformy Obywatelskiej. Członek PO od kilku lat pracuje w Zakładzie Energetyki Cieplnej w Łowiczu. Trafił tam po linii partyjnej.
Czy to już wszyscy chętni do objęcia władzy w łowickim ratuszu? W polityce, podobnie jak w piłce, wszystko jest możliwe, więc z zamknięciem listy rywali obecnego burmistrza należy się wstrzymać do 17 października.