Lawina inicjatyw dla chorego Tomasza [GALERIA]
Mieszkańcy Skierniewic spontanicznie zbierają pieniądze dla Tomasza Michałowskiego. Podczas dwóch spektakli teatru Truskawkowi Rodzice do puszek trafiło ponad 8 tysięcy złotych.
Nazwisko anonimowego jeszcze kilka tygodni temu Tomasza Michałowskiego jest dziś dobrze znane. 42-letni skierniewiczanin choruje na nowotwór od 3,5 roku. Informację o potrzebie wsparcia dla pana Tomasza rozpowszechniły pielęgniarki ze skierniewickiego szpitala. Lawina inicjatyw ruszyła.
Przyjaciele chorego prowadzą zbiórki pod kościołami, łączna kwota pozyskanych w ten sposób pieniędzy to ponad 11 tys. złotych. W samym kościele garnizonowym, już kilka tygodni wcześniej, wiernym udało się uzbierać ponad 14 tys. zł.
W akcję zaangażował się także teatr Truskawkowi Rodzice. Wraz z przyjaciółmi teatr założył komitet na potrzeby przeprowadzenia zbiórki publicznej. W niedzielę, 28 czerwca w kinoteatrze Polonez został wystawiony spektakl pt. Lampa Alladyna, któremu towarzyszyła zbiórka.
- Zebraliśmy ponad 8 tysięcy 600 złotych - mówi Tomasz Gołębiewski, przewodniczący komitetu. - "Truskawkowi" jak zawsze stanęli na wysokości zadania zapełniając dwukrotnie salę i dając świetny spektakl.
Publiczność nagradzała brawami szczególnie Macieja Białka (Alladyn) i Daniela Bartkowskiego (Dżin). Duet dogaduje się rewelacyjnie.
- To kwestia raczej temperamentu - tłumaczy Maciej Białek. - Obaj jesteśmy wariatami i mamy ciągoty w stronę teatru.
Z kolei Klub Kolarski Łowicz przejechał dla Tomasza Michałowskiego nocny maraton. Efektem są wpłaty na konto fundacji, której jest podopiecznym.
W przedszkolu i w szkole, do których chodzą synowie Tomasza Michałowskiego, także odbywają się akcje wspierające. Plakaty z informacją rozklejone są w mieście, pomoc oferują markety. Zapowiadane są licytacje, z których dochód zostanie przekazany choremu. Jedna za drugą odbywają się akcje mające na celu zbiórkę pieniędzy oraz zbiórki krwi.
Tomasz Michałowski jest w trakcie chemioterapii i hipertermii. Ta druga metoda jest płatna, pojedynczy zabieg kosztuje 650 zł. Dla uzyskania efektu powinien korzystać z niej trzy razy w tygodniu. Do tej pory nie miał na to pieniędzy, ale dzięki otwartym sercom skierniewiczan opłacił już kilka zabiegów i zaczął korzystać także z tej metody.
Skierniewicka Fundacja Chodźmy Razem, która z powodzeniem zbierała pieniądze na leczenie m. in. Kamila Kobyłeckiego i Julii Kani, wyraziła chęć współpracy z chorym.
Tomasz Michałowski wierzy, że guz zmniejszy się na tyle, że będzie mógł poddać się także innym płatnym terapiom.