Łotysz oskarżony o włamanie do ropociągu pod Łowiczem chce dobrowolnie poddać się karze
W Sądzie Rejonowym w Łowiczu w piątek (2 stycznia) rozpoczął się proces Dzintarsa S. 47-letni obywatel Łotwy oskarżony jest o dokonanie włamania do rurociągu „Przyjaźń ” w powiecie łowickim oraz kradzież paliwa. Mężczyzna, któremu grozi do 10 lat więzienia, chce dobrowolnie poddać się karze.
Łotysz w ręce policji wpadł 18 stycznia ubiegłego roku, gdy funkcjonariusze wydziału przestępstw gospodarczych KWP w Łodzi odkryli nielegalny odwiert w rurociągu „Przyjaźń ” w powiecie łowickim.
Podziemnymi przewodami o długości ok. 300 m tłoczono z niego olej napędowy do położonej w Kalenicach (gm. Łyszkowice) posesji. Zatrzymano na niej 47-letniego dziś Łotysza, któremu postawiono zarzut kradzieży z włamaniem i zniszczenia mienia.
Z ustaleń śledczych wynika, że przestępczy proceder trwał od 1 września ubiegłego roku. Straty Przedsiębiorstwa Eksploatacji Rurociągów Naftowych „Przyjaźń” w Płocku oszacowano na prawie 49,5 tys. zł. Spółka pieniądze te otrzymała od ubezpieczyciela. Z kolei PKN Orlen w Płocku skradzione ok. 8 tys. litrów paliwa wycenił na ponad 28,8 tys. zł.
Dzintars S. został aresztowany i do dziś przebywa w zakładzie karnym. Łotysz nie przyznaje się do winy. Z ustaleń śledczych wynika, że w przestępczym procederze brali udział także inni obywatele Łotwy, ale Dzintars S. nie sypnął żadnego ze wspólników. Mężczyzna twierdzi, że do Kalenic przyjechał w nocy z 17 na 18 stycznia 2017 roku, aby remontować budynki gospodarstwa. Do Polski ściągnął go „pan Andrzej”, który dla śledczych jest osobą fikcyjną.
Adwokat 47-latka z Łotwy w jego imieniu złożył wniosek o dobrowolnie poddanie się karze. Łotysz za swoje czyny ma zostać ukarany rokiem i trzema miesiącami więzienia oraz naprawić finansowe szkody, które poczynił.
Na sali rozpraw doszło do targów, które przypominały rozmowy przekupek. Więcej na ten temat w piątkowym (9 lutego) wydaniu "ITS".