Łowicki szpital wyciągnął rękę do powiatu. Znów to zrobi
Rada Powiatu Łowickiego zgodziła się pokryć z samorządowych funduszy stratę, którą wygenerował szpital. Zespół Opieki Zdrowotnej w Łowiczu ubiegły rok z zakończył na minusie. Strata netto wyniosła ponad 232,5 tys. zł.
- W tym roku będzie jeszcze gorzej - przewiduje Jacek Kaniewski, dyrektor łowickiego szpitala. - Ma to związek z ryczałtowym finansowaniem służby zdrowia. Nie pokrywa ono dodatkowych kosztów funkcjonowania szpitali oraz nadwykonań.
Nowa organizacja służby zdrowia weszła w życie 1 października ubiegłego roku. Miała ona m. in. ułatwić jej finansowanie. Przez najbliższe cztery lata szpitale nie będą mogły przystępować do konkursów organizowanych przez NFZ, a ich finansowanie opiera się na rocznych ryczałtach powiązanych z wykonaniem usług medycznych w 2015 roku.
Dla placówki w Łowiczu od początku było to niekorzystne, gdyż rok 2016 był dla niej znacznie lepszy finansowo z racji nadwykonań w stosunku do kontraktu zawartego z Narodowym Funduszem Zdrowia w Łodzi.
Anna Leder, rzecznik łódzkiego oddziału NFZ, rok temu informowała natomiast, że przeprowadzone symulacje finansowe wskazują na to, że większość szpitali zyska finansowo na nowym rozwiązaniu. W przypadku Łowicza tak się nie stało.
- Za odnotowaną stratę odpowiedzialny był głównie zarządzony odgórnie wzrost płac dla wszystkich pracowników, za którym nie poszły dodatkowe pieniądze - informuje dyrektor ZOZ w Łowiczu.
Placówka jest częścią Zrzeszenia Szpitali Powiatowych i Miejskich Województwa Łódzkiego, wchodzącego w skład Ogólnopolskiego Związku Pracodawców Szpitali Powiatowych.
- System ryczałtowego finansowania szpitali w pierwszej kolejności uderzył w bezpieczeństwo funkcjonowania placówek powiatowych - uważa Paweł Paczkowski, prezes łódzkiego zrzeszenia. - Stało się tak dlatego, iż szpital dostaje budżet, który nie jest dostosowany do potrzeb pacjentów z danego terenu. Jego wartość jest stała, a społeczeństwo się starzeje i coraz więcej ludzi korzysta z tego typu opieki lekarskiej.
Anna Leder uważa natomiast, że jeśli placówka służby zdrowia realizuje kontrakt z NFZ i jest aktywna i elastyczna w swojej działalności, to może liczyć na większą pulę pieniędzy.
Innego zdania są członkowie OZPSP, którzy wystosowali pismo do NFZ w Warszawie oraz Ministerstwa Zdrowia, w którym postulują podniesie stawek ryczałtu o 15 proc, pokrycie szpitalnych nadwykonań oraz uwzględnienie ciągle rosnących kosztów utrzymania personelu medycznego oraz użytkowanych obiektów i mediów.
- Na odpowiedź ciągle czekamy - mówi Paczkowski.