Łowicz przygarnął rodzinę z ogarniętego wojną Donbasu

Czytaj dalej
Fot. Rafał Klepczarek
Rafał Klepczarek

Łowicz przygarnął rodzinę z ogarniętego wojną Donbasu

Rafał Klepczarek

Tatiana i Oleksandr Gergovscy osiedlili się w środę, 22 czerwca w Łowiczu. Są jedyną rodziną ewakuowaną z Ukrainy, która znalazła dom w województwie łódzkim.

Tatiana i Oleksandr Gergovscy do czasu wojny w ukraińskim Donbasie mieszkali w półmilionowej Makiejewce pod Donieckiem. Miasto zajęte przez prorosyjskich separatystów było ostrzeliwane przez ukraińską artylerię.

- Front przebiegał 15 kilometrów od Makiejewki i baliśmy się o nasze zdrowie i życie - opowiada Oleksandr Gergovski, który posiada kartę Polaka.

Jego pradziadek do jesieni 1939 roku mieszkał w Żytomierzu na Ukrainie. Ze informacji przekazywanych w rodzinie pana Oleksandra wynika, że Sowieci w latach 30. XX wieku wywieźli go w głąb Syberii, gdzie zginął.

- Za Polaka uważał się też mój dziadek, ojciec i ja także - mówi Oleksandr Gergovski. - Moją żonę, która jest Ukrainką, poznałem w Kijowie i potem przeprowadziliśmy się do jej rodziców w Makiejewce. Ci pozostali w ogarniętym wojną Donbasie, gdyż z racji wieku i przywiązania do ziemi przodków nie chcieli go opuszczać.

Ewakuowana pod koniec 2015 roku rodzina z Ukrainy od ponad pół roku przebywała w ośrodku Caritas Archidiecezji Warmińskiej w Rybakach koło Olsztynka. Zakwaterowano tam również innych uchodźców z okolic Doniecka. - Z Makiejewski wyjechała z nami do Polski jeszcze jedna rodzina, która osiedliła się w Łańsku (na Warmii - przyp. red.) - mówi Tatiana Gergovska, która coraz lepiej radzi sobie z językiem polskim.

Oleksandr Gergovskyi ma średnie wykształcenie elektromechaniczne. Posiada także prawo jazdy kategorii A, B i C. Na Ukrainie pracował jako przedstawiciel handlowy oraz zajmował się elektryką na szlakach kolejowych.

Z kolei jego o dwa lata starsza żona posiada wykształcenie wyższe. Jest mikrobiologiem. W swojej poprzedniej ojczyźnie zajmowała się kontrolą żywności. Ewakuowana rodzina spodziewa się pierwszego dziecka, które przyjdzie na świat w październiku. Nowi mieszkańcy Łowicza nie wiedzą jeszcze czy będzie to chłopiec, czy też dziewczynka.

Uchodźcy z Ukrainy do wczoraj Łowicz widzieli tylko w Internecie. Miasto im się spodobało. Szczególnie zabytkowy Stary Rynek z bazyliką katedralną, ratuszem i gmachem pomisjonarskim.

Władze Łowicza osiedliły gości z Donbasu w mieszkania o powierzchni 37,54 metra kwadratowego w miejskim bloku przy ul. Kaliskiej. Maria Więckowska, sekretarz miasta deklaruje, że ratusz pomoże uciekinierom z Donbasu w znalezieniu pracy oraz urządzeniu miejskiego mieszkania.

- Będą to podstawowe sprzęty - informuje urzędniczka. - Będziemy też szukać sponsorów na dalsze doposażenia lokum przekazanego uchodźcom.

Burmistrz Krzysztof Kaliński jest wdzięczny radnym za ich jednomyślność w chęci niesienia pomocy naszym rodakom ze Wschodu. - Jesteśmy miastem otwartym dla nowych mieszkańców, więc od ręki zgodziliśmy się na przyjęcie rodziny o polskich korzeniach - mówi Krzysztof Kaliński.

Łowicz słynie w Polsce także z gościnności wobec repatriantów z Kazachstanu. Obecnie w mieście nad Bzurą mieszka już 13 rodzin z dawnej republiki sowieckiej. Najczęściej są to osoby, których przodkowie mieszkali na ziemiach Rzeczypospolitej Obojga Narodów, które w 1918 roku znalazły się poza granicami przedwojennej Polski.

- W tym roku sprowadzimy jeszcze dwie repatrianckie rodziny, dla których już przygotowujemy mieszkania, a w przyszłym kolejne dwie - zapowiada włodarz Łowicza.

Serce okazał tylko Łowicz

Pod koniec ubiegłego roku Polska ewakuowała 186 Polaków z ogarniętego wojną ukraińskiego Donbasu.

Są to osoby polskiego pochodzenia z terenów wschodniej Ukrainy. Uchodźcy zostali objęci półrocznym programem adaptacyjnym w kilku ośrodkach, w których uczyli się m. in. języka polskiego. W tym czasie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji w Warszawie szukało dla nich nowego domu. A z tym nie jest łatwo.

W lutym tego roku wojewoda łódzki Zbigniew Rau zapytał na piśmie samorządowców ze 177 gmin miejskich, wiejskich i na prawach powiatu z naszego województwa o chęć przyjęcia Polaków ewakuowanych z Donbasu.

- Pozytywnie odpowiedział nam tylko Łowicz - informuje Zbigniew Natkański, dyrektor biura wojewody łódzkiego.

Na wniosek burmistrza Krzysztofa Kalińskiego Rada Miejska w Łowiczu przyjęła specjalne oświadczenie w sprawie udzielenia pomocy polskiej rodzinie z Ukrainy.

- Działania wojenne, które toczą się na Ukrainie wielu rodzinom zniszczyły domy, zabiły bliskich, odebrały poczucie bezpieczeństwa i środki do życia - czytamy w dokumencie jednogłośnie przyjętym przez łowickich radnych. - Wielu z nich to Polacy i potomkowie Polaków szukających pomocy w (...) ojczyźnie ich przodków. Jest naszym moralnym i obywatelskim obowiązkiem dopomóc im w takim zakresie w jakim będzie to konieczne i możliwe. Dlatego mając to (...) na uwadze (...) Rada Miejska w Łowiczu wyraża wolę udzielenia pomocy w osiedleniu się (...), zaspokojeniu potrzeb mieszkaniowych i innej pomocy niezbędnej do rozpoczęcia nowego życia w Polsce.

Rafał Klepczarek

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.