Łowiczan coraz mniej, a urzędników przybywa
Z roku na rok spada liczba mieszkańców Łowicza. Proces ten jest odwrotnie proporcjonalny do liczby pracowników zatrudnionych w Urzędzie Miejskim.
Obecnie łowiczan jest 28.262, a w ratuszu zatrudniono 96 osób na 93,5 etatu. Na początku 2016 roku miasto nad Bzurą zamieszkiwało 28.380 osób, a w tym samym czasie w magistracie pracowało 87 osób na 86,35 etatu. Tylko w ciągu ostatnich 20 miesięcy liczba samych etatów urzędniczych wzrosła z 71 do 81.
Jak to przekłada się na wydatki miejskiego samorządu? W 2015 roku wynagrodzenia pracowników ratusza kosztowały podatników ponad 3,87 mln zł. Rok później kwota ta wzrosła do ponad 4 mln zł. Według planów na rok 2017 ma ona pójść w górę o kolejne ponad 38 tys. zł.
Maria Więckowska, sekretarz miasta wyjaśnia, że wzrost zatrudnienia w ratuszu wiąże się z faktem, że daje on szansę młodym ludziom na odnalezienie się na rynku pracy w ramach stażów finansowych przez Powiatowy Urząd Pracy oraz robót publicznych, dofinansowywanych przez pośredniak. Z naszych informacji wynika natomiast, że dodatkowo część osób, które pracowały w ratuszu np. na umowę zlecenia w ostatnich latach otrzymało umowy o pracę. Jest na dla nich bardziej korzystne, ale dodatkowo obciąża miejską kasę.
Kuluarowym tematem pracowników ratusza są decyzje finansowe burmistrza Krzysztofa Kalińskiego. Ostatnia podwyżka, która objęła wszystkich pracowników UM miała miejsce w październiku 2015 roku i wynosiła 7 proc. Natomiast w tym roku według informacji, które otrzymaliśmy z ratusza, około 25 osób otrzymało podwyżki z tytułu tego, iż byli oni najniżej uposażeni. Szacowany ich koszt to ok. 52 tys. zł brutto w skali roku. Wśród pracowników magistratu krążą jednak historie o tym, że przy tej okazji burmistrz Krzysztof Kaliński nagrodził finansowo także swoich politycznych współpracowników.
Zapytaliśmy władze miasta o tegoroczne podwyżki dla kadry kierowniczej. Odpowiedziano nam, że o 400 zł brutto w skali miesiąca podniesiono pensję jednego z „naczelników wydziałów”. Jak ustaliliśmy nieoficjalnie, nie chodziło jednak o naczelnika, ale o kierownika jednego z biur ratusza, będącego swego czasu aktywnym członkiem komitetu wyborczego włodarza miasta.
Za sprawą naszych dociekań ustaliliśmy także, że podwyżkę miesięcznych poborów otrzymał wiceburmistrz Bogusław Bończak. Do końca ubiegłego roku zarabiał on 10.840 zł brutto. Od początku tego co miesiąc wpływa na jego konto 11.240 zł brutto. Burmistrz Krzysztof Kaliński z dniem 1 stycznia podniósł swemu zastępcy dodatek specjalny o 400 zł brutto miesięcznie (rok wcześniej obniżył mu dodatek funkcyjny o 200 zł). Czym Bogusław Bończak zasłużył na podwyżkę?
- Realizacją powierzonych zadań - lakonicznie odpowiada burmistrz Kaliński.
Z wiceburmistrzem nie udało nam się skontaktować, gdyż przebywał na urlopie.