Łowiczanie się skarżą, że firmy preferują Ukraińców
Mieszkańcy powiatu łowickiego skarżą się na Ukraińców, którzy przyjmując gorsze warunki zatrudnienia i wypierają ich z rynku pracy. Jako przykład podają to, co dzieje się w spółce Agros Nova.
Pod koniec ubiegłego roku agencja pośrednictwa pracy z Piaseczna zorganizowała dla łowickiego zakładu przetwórstwa owoców i warzyw giełdę pracy. Szukano 60 osób chętnych do podjęcia pracy w spółce, która jest częścią Grupy Maspex Wadowice. Do Powiatowego Urzędu Pracy wezwano głównie bezrobotnych z miasta nad Bzurą. Zaproponowano im 12-godzinny dzień pracy od poniedziałku do soboty ze stawką godzinową 11,6 zł brutto.
- 16 osób zostało skierowanych do pracy - informuje o wynikach pracowniczego naboru Wioletta Kowalczyk-Litwin z PUP w Łowiczu. - 14 osób odmówiło podjęcia pracy, a dwie nie zostały przyjęte przez pracodawcę.
W efekcie 14 osób zostało pozbawionych statusu bezrobotnego. Sześć z nich odwołało się od tej decyzji do wojewody łódzkiego. Zbigniew Rau uznał na razie jedną reklamację, a pozostałe są w tracie rozpoznawania.
Rezultatem giełdy był wniosek agencji z Piaseczna do starosty łowickiego o wydanie zaświadczenia o braku zainteresowania podjęciem pracy przez obywateli naszego kraju. Otworzyło to drogę do zatrudnienia obcokrajowców, na przykład Ukraińców.
Dorota Liszka, rzecznik prasowy Grupy Maspex Wadowice informuje, że w firmie Agros Nova łącznie zatrudnionych jest około 600 osób z czego 30 to obywatele Ukrainy. - Zdecydowaliśmy się na zatrudnienie osób z Ukrainy, chyba jako jedna z ostatnich firm w Łowiczu, i w znacznie mniejszym zakresie niż pozostali pracodawcy - dodaje Liszka. - Nasza decyzja podyktowana była nie aspektem finansowym, a brakiem pracowników do pracy. Działania naszej firmy w zakresie poszukiwania pracowników trwały prawie rok i nie dały efektu.
Więcej w piątkowym (27 stycznia) "ITS" i jego internetowym wydaniu na tygodnikits.pl.