Łowiczanin zabił psa ze szczególnym okrucieństwem. Czy trafi do więzienia?
Sędzia Magdalena Piwowarczyk zamknęła w środę (18 kwietnia) przewód sądowy w sprawie 27- latka z Łowicza oskarżonego o zabicie psa ze szczególnym okrucieństwem. Wyrok w tej sprawie ogłoszony zostanie 26 kwietnia.
Prokuratura Rejonowa w Łowiczu domaga się dla mężczyzny 10 miesięcy więzienia, sześcioletniego zakazu posiadania zwierząt, wpłaty 2 tys. zł na rzecz ich ochrony oraz pokrycia kosztów sądowych.
Adwokat oskarżonego łowiczanin godzi się na wymiar kary zaproponowany przez śledczych za wyjątkiem kary pozbawienia wolności. Uważa on, że jest ona niewspółmierna do popełnionego przez oskarżonego czyny. Zdaniem obrońcy znacznie lepszym rozwiązaniem jest roczna kara pozbawienia wolności, w ramach której co miesiąc 27-latek będzie przez 40 godzin wykonywał prace społecznie użyteczne, np. w schronisku dla psów w Łowiczu.
Oskarżony przyznaje się do winy. Podczas środowej rozprawy jeszcze raz przeprosił za swój czyn i stwierdził, że gdyby mógł cofnąć czas, to na pewno nie zabiłby pupila swoje dziewczyny.
Do przestępstwa doszło 18 listopada ubiegłego roku w jednym z bloków na osiedlu Starzyńskiego. Feralnego dnia 27-latek powrócił po pracy do mieszkania, będąc pod wpływem alkoholu. W łazience zastał szczekającego szczeniaka, który należał do mieszkającej z nim narzeczonej.
Mały mieszaniec zanieczyścił odchodami pomieszczenie. To zdenerwowało mężczyznę na tyle, że kilkakrotnie rzucił psem o podłogę w wyniku czego zwierzę zdechło. W tym czasie przestraszona właścicielka psa zamknęła się w ubikacji. O bestialskim czynie 27-latka powiadomił policję jego współlokator, któremu mający w organizmie ponad 1,7 promila alkoholu sprawca „pochwalił się” zabiciem psiaka.