Luksusowe bloki socjalne dla tych, co nie płacą i nie dbają
Wiceprezydent Eugeniusz Góraj zamierza budować w Skierniewicach energooszczędne mieszkania socjalne - cztery bloki przez kolejne cztery lata. Przeciwnicy uważają, że działanie Eugeniusza Góraja to nie socjalizacja, a demoralizacja. Ten odpowiada, że zdania nie zmieni.
Czy budynek z mieszkaniami socjalnymi powinien być luksusowy, a może lokatorom z nakazem eksmisji wystarczy lokum zapewniający dach nad głową? To nie jest dylemat natury moralnej, a jedynie próba odpowiedzi na pytanie, czy mieszkania socjalne budować drogo, czy też wprost przeciwnie - za jak najmniejsze pieniądze.
Wiceprezydent Eugeniusz Góraj zamierza budować energooszczędnie, a więc nie ma się co łudzić: tanio nie będzie.
Socjalne energooszczędne
Miasto nie dysponuje budynkiem z lokalami socjalnymi. Do tej pory tego typu budownictwo w Skierniewicach się nie powiodło, jakoby przez brak lokalizacji. Jak wielokrotnie tłumaczył poprzedni prezydent, niezależnie od miejsca, zawsze będą protesty sąsiadów takiego budynku.
Obecne władze wybrały więc miejsce optymalne, na tyłach zakładu energetycznego przy ulicy Sobieskiego. Działka ma około 4 ha i aktualnie trwa zmiana miejscowego planu zagospodarowania, która umożliwi postawienie czteroblokowego osiedla. Opracowywana jest także dokumentacja techniczna budowy energooszczędnych budynków socjalnych.
I właśnie słowo „energooszczędne” poróżniło skierniewickich radnych, nawet w łonie rządzącej koalicji.
- Najdroższe budynki w mieście postawimy osobom, które nie są w stanie ich utrzymać - radny Bartłomiej Wójcik dziwi się, jak taki pomysł mógł komuś przyjść do głowy. - Moim zdaniem zdecydowanie nas nie stać na takie budownictwo. Bylibyśmy pierwszym samorządem w Polsce, stawiającym bloki tego rodzaju.
Lokal socjalny powinien zapewnić minimalne warunki mieszkaniowe i może mieć obniżony standard. Tymczasem zapewnienie energooszczędności wymaga poniesienia dodatkowych kosztów inwestycyjnych i trudno tu mówić o obniżeniu standardu.
Straż miejska w każdej klatce
- Zbudujemy więc najdroższy blok i damy na mieszkania socjalne. Chyba więc trzeba będzie w każdej klatce zamontować posterunek straży miejskiej, żeby dopilnować i zapobiec dewastacji - stwierdza Bartłomiej Wójcik i nie wygląda to na żart.
Gdy 4 lata temu w Nowej Soli zbudowano osiedle socjalne prezydent tego miasta nawet nie przypuszczał, jak będzie ono wyglądało obecnie. A wygląda jak po przejściu frontu, jedna wielka dewastacja. Powyrywane i potłuczone kaloryfery, sedesy, kuchenki, pomieszczenia mieszkalne zamienione na zsypy.
Osiedle socjalne zamienili w chlew
Materiał z Nowej Soli pokazujący, jak lokatorzy mieszkań socjalnych podchodzą do poszanowania gminnej własności, wyemitowała w ub. tygodniu telewizja. Ale takie same obrazki widzieli na własne oczy dziennikarze „ITS” i to nie w Nowej Soli, lecz w Skierniewicach.
Czy przed podjęciem decyzji o wydawaniu publicznych pieniędzy na najnowszą technologię budowlaną wiceprezydent Eugeniusz Góraj nie powinien porozmawiać z prezesem skierniewickiego ZGM lub prezydentem Nowej Soli?
- Nie wybędę rozmawiał z prezydentem tego miasta - ucina wiceprezydent Góraj. - Nikt mnie nie namówi do budowy osiedla kontenerów, nikt.
Brak zgody na luksusy socjalne
Radny Leszek Trębski twierdzi, że zamiast budownictwa socjalnego lepiej postawić mieszkania komunalne, natomiast na socjalne przekwalifikowywać te o najniższym standardzie. Ma też wątpliwości co do działki przy ulicy Sobieskiego.
- Przy tej lokalizacji jest już spore osiedle, gdzie mieszka około 160 rodzin i bliskość bloków socjalnych będzie sporym wyzwaniem dla tych ludzi - uważa Leszek Trębski.
Jak dodaje były prezydent, budynek socjalny przeznaczony jest „z definicji dla osób gorzej uposażonych, a daje się im do dyspozycji obiekt, którego nie będą w stanie utrzymać”.
- Czy jest na to zgoda mieszkańców Skierniewic, żeby budować luksusowe mieszkania socjalne? - pyta radny Trębski. - Mojej zgody nie ma. Trzeba budować, ale dlaczego tak drogo? - pyta.
Radny przypomina budynek byłej bursy przy ulicy Pomologicznej, gdzie w 2010 roku oddano 30 mieszkań komunalnych, a 4 lata później tylko cztery z nich nie były zadłużone.
- A to są lokale komunalne! Można więc założyć, że w bloku socjalnym większość płacić nie będzie. Sami tworzymy warunki do patologii - uważa Leszek Trębski.
A może zbudujemy lotnisko?
Podczas ostatniej sesji miejskiej rady doszło do spięcia między byłym prezydentem a obecnym wiceprezydentem.
Leszek Trębski zarzucał Eugeniuszowi Górajowi, że nie wie o czym mówi, myląc budynki pasywne z energooszczędnymi.
Budownictwo pasywne to najnowszy i najdroższy kierunek w budownictwie.
- Trębski robi ludziom wodę z mózgu - kwituje wiceprezydent Góraj, kilkakrotnie to podkreślając.
Jak wyjaśnia, w łódzkim Urzędzie Marszałkowskim początkowo rzeczywiście mówiono o dopłatach właśnie do budownictwa pasywnego, potem jednak wycofano się z tego pomysłu i dotacje będą na budownictwo energooszczędne. Skierniewiccy samorządowcy liczą na te dotacje, stąd pomysł budowy socjalnych bloków energooszczędnych.
- Jeżeli jedynym argumentem jest 85 procent dotacji na taki budownictwo, to chyba nie tędy droga. A jeżeli w przyszłym roku będzie dofinansowanie na lotniska, to zbudujemy sobie lotnisko w Skierniewicach? - ironizuje Bartłomiej Wójcik.
Kosmos, czyli za ile
Pomysł bloków socjalnych w energooszczędnym standardzie Leszek Trębski uważa za „kosmos” i fantasmagorię. Jako przykład podaje budownictwo komunalne w Łowiczu, gdzie powstają mieszkania w cenie 1.470 zł za metr kwadratowy.
Ile będzie kosztował metr w skierniewickim bloku socjalnym, gdzie, jak się mówi, będą marmurowe klatki schodowe (marmur ze względu na trwałość, oczywiście)?
- Trwa opracowywanie dokumentacji technicznej i nie wiadomo, jakie będą koszty. W przyszłorocznym budżecie na budowę pierwszego z czterech bloków mamy przeznaczone 3 miliony 250 tysięcy złotych, a każdego następnego roku planujemy zaczynać budowę kolejnego bloku. Na pewno na klatkach schodowych marmurów nie będzie, tylko coś bardziej oszczędnego - mówi Eugeniusz Góraj.
W każdym bloku powstanie 40 mieszkań, każde z balkonem. 20 z nich będzie 1 i 2-osobowych. Wyposażenie to panele na podłodze, kuchnia elektryczna, zlewozmywak, w łazience posadzka na podłodze i płytki na ścianie przy brodziku, umywalka i sedes.
Kobieta woli… barak
Władze nie ukrywają, że zbytnio nie liczą, że lokatorzy mieszkań socjalnych będą płacić czynsz oraz uiszczać opłaty za pozostałe media.
- Ale nikt mnie nie namówi, żebym dzielił społeczeństwo na kategorie i spychał na margines, bo mu się sytuacja materialna pogorszyła. Nigdy tego nie zrobię, choćby miała być krytyka totalna - zapewnia wiceprezydent Góraj, ucinając pytania o baraki czy kontenery.
Przeciwnicy uważają, że działanie Eugeniusza Góraja to nie socjalizacja, a demoralizacja i tworzenie getta.
Jedni zarzynają się 40-letnim kredytem mieszkaniowym, innym nowiutki lokal spadnie z nieba za frajer, w nagrodę za niepłacenie i dewastacje.
Spytaliśmy mieszkankę jednego z budynków komunalnych przy ulicy Mickiewicza co o tym sądzi.
- Jeżeli ktoś zadłużony pójdzie do nowego bloku, to już naprawdę nic mu się nie będzie chciało. Ba, teraz ludzie celowo nie będą płacić licząc na eksmisję do nowego mieszkania. Jak na zbawienie na to czekają. Ja wolę iść do baraku, bo wtedy będę miała motywację i zrobię wszystko, żeby się wyrwać do lepszego życia - mówi kobieta (imię i nazwisko do wiad. red.).
Spytaliśmy też skierniewickich urzędników, co sądzą o socjalnych blokach energooszczędnych, ale odpowiedzi, na usilną prośbę rozmówców, nie przytaczamy.
Budowa pierwszego bloku socjalnego przy ul. Mickiewicza zacznie się prawdopodobnie w połowie przyszłego roku, a zakończy w roku 2017. Obecnie nie wiadomo, czy miasto otrzyma dofinansowania.
Uprawnienia do lokalu
Zasady przyznawania lokali socjalnych określone w ustawie wskazują dwie kategorie osób, którym przysługuje prawo do lokalu socjalnego:
- osoby którym sąd w wyroku eksmisyjnym przyznał takie uprawnienie (dostarczenie lokalu socjalnego jest warunkiem koniecznym przeprowadzenia eksmisji)
- osoby, które nie mają prawa do lokalu, a ich dochody nie przekraczają kwoty określonej przez radę gminy – których sytuacje życiową można określić jako pozostawanie w niedostatku. Z reguły kryterium dochodowe dla ubiegania się o lokal socjalny jest w wysokości zbliżonej do kwoty minimalnej emerytury.