Marcin Kosiorek w ZAZ w Łowiczu (Aktualizacja)
Marcin Kosiorek, radny powiatowy, a zarazem lider PiS w Łowickiem prawdopodobnie zostanie kierownikiem Zakładu Aktywności Zawodowej, który w mieście nad Bzurą utworzyło Stowarzyszenie Wsparcie Społeczne JA-TY-MY z Łodzi.
Łódzkie stowarzyszenie wspierające niepełnosprawnych od dłuższego czasu zainteresowane było miejską nieruchomością w Łowiczu, na którą składa się m. in. dawny hotel oraz restauracja „Zacisze”. Grupa wspierająca osoby pokrzywdzone przez los chciała utworzyć tam Zakład Aktywności Zawodowej. SWS JA-TY-MY w połowie sierpnia ubiegłego roku pozyskało nawet na ten cel blisko 1,6 mln zł od władz województwa łódzkiego. We wskazanej lokalizacji nie doszło jednak do powstania ośrodka aktywizacji zawodowej niepełnosprawnych.
Wielu łowiczan, w tym miejskich urzędników, było mocno zaskoczonych, że na krótko przed planowanym sfinalizowaniem umowy między stowarzyszeniem, któremu prezesuje Tomasz Musielski a ratuszem, łodzianie wycofali się z planów wydzierżawienia miejskiej własności.
Prezes Musielski, który jest radnym w ramienia PiS w powiecie Łódź Wschód, nie krył, że jest zainteresowany lokacjami pozasamorządowymi, które nie będą wzbudzać takiego zainteresowania ze strony opinii publicznej, m. in. mediów.
ZAZ został więc uruchomiony w prywatnym kompleksie budynków, w których działa m. in. zakład dziewiarski „Syntex”. Nasi czytelnicy byli zainteresowani, czy to prawda, że kierownikiem łowickiego projektu łódzkiego stowarzyszenia został Marcin Kosiorek, który jest też doradcą wojewódzcy łódzkiego Zbigniewa Rau.
Zainteresowanie to brało się stąd, że samorządowiec był typowany na prezesa miejskiej spółki, którą do zarządzania nieruchomością przy ul. Kaliskiej (tą samą, którą chciało wydzierżawić stowarzyszenie Tomasza Musielskiego) powołała Rada Miejska w Łowiczu na wniosek burmistrza Krzysztofa Kalińskiego. Decyzja o powstaniu Centrum Rozwoju Lokalnego oburzyła wielu mieszkańców pelikaniego grodu i włodarz miasta wycofał się ostatecznie z pomysłu, który zdaniem jego przeciwników miał podłoże nie tylko merytoryczne, ale także polityczne.
Sam Marcin Kosiorek w sprawie ZAZ w Łowiczu odesłał nas do prezesa Musielskiego. Ten informuje, czeka obecnie na zaakceptowanie statutu zakładu przez wojewodę łódzkiego. Stanie się on odrębną jednostką łódzkiego stowarzyszenia najpóźniej do końca maja.
- Na kierownika ZAZ szukaliśmy osoby z Łowicza - mówi Tomasz Musielski. - Zgłosił się do nas Marcin Kosiorek, który ma kwalifikacje do zarządzania oraz jest na miejscu. Fakt, że działa on w PiS nie miał w tym wypadku żadnego znaczenia.
W łowickim ośrodku aktywizacji osób niepełnosprawnych uczy się gotować 20 osób z powiatu łowickiego. Są to osoby z ciężkim i umiarkowanym stopniem niepełnosprawności. W przyszłości ZAZ ma oferować usługi cateringowe oraz organizację imprez, np. wesel. Swoją działalność opiera na dawnej kuchni oraz stołówce zakładu dziewiarskiego „Syntex”.
Niepełnosprawni od marca pracują tam na 0,55 etatu, a docelowo będzie to 0,75 etatu. Są dowożeni do miejsca pracy, w którym mogą liczyć także na godzinę rehabilitacji.
Rafał Klepczarek