Gdzie tylko pojadą, dają ciała. Jeśli pracują na marginalizację własną - pół biedy. Gorzej, gdy efektem ich ignorancji jest marginalizacja Polski.
Ta mierzalna jest, niestety, w złotówkach. Tylko jak Polska ma nie być marginalizowana, gdy u steru ludzie z marginesu cywilizacji. Lekceważenie dla prawa i europejskich instytucji przekłada się na odjeżdżające bezpowrotnie miliardy.
Ostatnio przeleciało nam koło nosa 35 mld euro na wymianę trujących pieców. Gdy w Parlamencie Europejskim grano hymn Unii, część polskiej reprezentacji wysłuchała go na siedząco.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 2,46 zł tygodniowo.
już od
2,46 ZŁ /tydzień