Miał być remont, a będzie tylko i aż rekonstrukcja. Problemy ze skierniewickim dworkiem pozostały

Czytaj dalej
Fot. Zuzanna Gawałkiewicz
Zuzanna Gawałkiewicz

Miał być remont, a będzie tylko i aż rekonstrukcja. Problemy ze skierniewickim dworkiem pozostały

Zuzanna Gawałkiewicz

Skierniewiczanie przechodzący ulicą Floriana dziwią się, że z remontowanej obecnie części dworku Konstancji Gładkowskiej pozostał jedynie komin. A reszta gdzie? - pytają. Uspokajamy, będzie i reszta, tyle, że zupełnie nowa. Drewnianych elementów domu nie dało się bowiem uratować.

- Przed przystąpieniem do remontu liczyliśmy, że osiemdziesiąt procent oryginalnego budynku uda się ocalić. Weszła ekipa, rozpoczęła prace i okazało się, że dom jest w tak złym stanie, iż te proporcje się odwróciły. Może uda się uratować jakieś 20 procent - mówi Jarosław Chęcielewski, wiceprezydent Skierniewic.

Dom zbudowany w XIX wieku, w którym ostatnie lata życia spędziła Konstancja Grabowska z domu Gładkowska, młodzieńcza sympatia Fryderyka Chopina, przez lata był siedzibą Towarzystwa Przyjaciół Skierniewic oraz Izby Historii Skierniewic - miejskiej instytucji będącej niegdyś namiastką lokalnego muzeum.

Z perspektywy czasu można przypuszczać, że jedynie dzięki troskliwej pieczy pasjonatów historii oraz opiece władz samorządowych dom, zwany dworkiem, nie popadł w ruinę jak dziesiątki podobnych skierniewickich „drewniaków”. Wraz z powstaniem muzeum przy ulicy Batorego, które przejęło funkcje oraz zbiory Izby Historii przyszedł czas na remont domu przy ul. Floriana, żeby w przyszłości jako filia Muzeum Historii Skierniewic mógł pełnić swoje funkcje wystawiennicze i edukacyjne.

Koszty remontu oraz adaptacji Dworku Gładkowskiej przed przystąpieniem do prac remontowych ratusz oszacował na około 2,5 mln. zł. Inwestycja będzie prowadzona etapami. Do końca bieżącego roku miasto zamierza wydać na nią około milion złotych, wliczając w to 260 tys. zł dotacji z Ministerstwa Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu. Plan przewiduje, że prace zakończą się w grudniu 2022 roku. Zakres robót, który obecnie z czystym sumieniem można nazwać rekonstrukcją, jest jednak tak ogromny, że pieniędzy na ten cel może nie wystarczyć.

- Biorąc pod uwagę stan obiektu, który bardziej szczegółowo poznaliśmy po rozpoczęciu prac remontowych, prawdopodobne jest, że koszty zadania wzrosną - przyznaje Przemysław Rybicki, rzecznik prasowy skierniewickiego ratusza. - Na tę chwilę trudno jednak o wiążące szacunki, jaka to będzie finalnie kwota. Co ważne, istnieje możliwość starania się w Ministerstwie Kultury o dodatkowe finansowe wsparcie inwestycji już trwającej. Oczywiście Wydział Pozyskiwania Zewnętrznych Środków Finansowych Urzędu Miasta Skierniewice będzie konsekwentnie aplikował o te środki. Z tego co wiemy, najbliższy konkurs ma zostać ogłoszony jeszcze w październiku tego roku.

Zuzanna Gawałkiewicz

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.