Miasto i wykonawca wypowiedzieli umowę na modernizację oczyszczalni ścieków w Łowiczu. Sprawa trafi do prokuratury
Burmistrz Krzysztof Kaliński na sesji Rady Miejskiej w Łowiczu w czwartek (30 sierpnia) przekazał wiceprezesowi Tomaszowi Wiatrowi do podpisu pismo w sprawie wypowiedzenia umowy wartej ponad 74 mln zł. Tego samego dnia włodarz miasta zarządził ogłoszenie przetargu na wyłonienie kolejnego wykonawcy modernizacji oczyszczalni ścieków.
Głównym tematem czwartkowego spotkania radnych były dalsze losy jednej z najbardziej kosztownych inwestycji w nowożytnej historii Łowicza. Miasto zarzuca wykonawcy - konsorcjum, którego liderem jest krakowska spółka Control Process EPC Environmental Protection 2 z Krakowa – niewiarygodność i niewywiązywanie się z harmonogramu prac.
W najbliższych dniach burmistrz Kaliński powiadomi prokuraturę o zawyżonych fakturach za fikcyjne prace przekazywane do ratusza przez reprezentantów spółki modernizującej oczyszczalni ścieków.
Z kolei wykonawca twierdzi, że w miejskim projekcie przyjęto przepustowość oczyszczalni na poziomie 97,5 tys. RLM (reprezentatywna liczba mieszkańców), a jej obecne obciążenie już teraz przekracza 100 tys. RLM. Nominalne obciążenie oczyszczalni „nie gwarantuje uzyskania efektu ekologicznego” i wykonawca nie chce być z tego rozliczany. Spółka także podjęła decyzję o wypowiedzeniu umowy burmistrzowi Łowicza, choć jej przedstawiciele na sesji wyrażali gotowość do zawarcia porozumienia.
Wszystko wskazuje więc na to, że o tym, kto ma rację oceni sąd. A walka idzie także o to, która ze stron zapłaci karę umowną w wysokości 7,5 mln zł. Pewne natomiast jest to, że przedstawicielom krakowskiej spółki nie udało się do swoich racji przekonać miejskich radnych, którzy stanęli murem za włodarzem Łowicza.
- Miasto wygra w sądzie, bo racja leży po naszej stronie – zapewnił radnych burmistrz Kaliński, który ma zielone światło Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Warszawie na aneksowanie do końca czerwca 2022 roku terminu zakończenia prac przy ul. Filtrowej w Łowiczu. – Nie jest więc zagrożona także dotacja unijna, którą dostaliśmy na tę inwestycję z narodowego funduszu (ok. 45 mln zł – przyp. red.). A w przypadku wyższej ceny, którą może zaproponować nowy wykonawca, to jest szansa na zwiększenie wkładu zewnętrznego.
Z kolei wiceprezes Tomasz Wiatr wyraził chęć polubownego załatwienia sprawy, choć zarzuty miasta określił mianem oszczerstwa.
Więcej na ten temat tutaj.