Miasto kupuje działkę na drugi parking przy cmentarzu św. Józefa

Czytaj dalej
Fot. Sławomir Burzyński
Sławomir Burzyński

Miasto kupuje działkę na drugi parking przy cmentarzu św. Józefa

Sławomir Burzyński

W 2014 roku miasto wydzierżawiło prywatny teren na 20 lat, płacąc za to 15 tys. złotych rocznie. Obecne władze samorządowe uznały jednak, że to był niedobry interes.

Prezydent Krzysztof Jażdżyk odkręca to, co zrobił jego poprzednik i będzie budował drugi parking przy cmentarzu św. Józefa. Skierniewiczanie mogą się dziwić, bo prawie nowy parking przed cmentarzem już jest, ale nie wszyscy wiedzą, że plac z parkingiem zbudowanym za miejskie pieniądze nie jest miasta, lecz osób prywatnych.

Było tak. Trwająca półtora roku przebudowa ulicy Łódzkiej kosztowała około 7 mln złotych i został zakończona w 2011 roku.

W trakcie tej budowy nieutwardzony prywatny plac naprzeciw cmentarza - zwyczajowo wykorzystywany przez mieszkańców odwiedzających groby - na drodze specustawy przejęło miasto i wybudowało na nim parking z kostki. Właściciele placu nie pogodzili się jednak z takim stanem rzeczy i poszli do sądu. Ten pozwolenie na budowę cofnął, wystawiony za miejską kasę parking wrócił w prywatne ręce i został ogrodzony. Co ważne, to jedyny parking przed cmentarzem św. Józefa przy ulicy Łódzkiej.

Po wielomiesięcznych negocjacjach od września 2014 roku parking stał się ogólnodostępny i darmowy. Był to efekt porozumienia z prywatnymi właścicielami placu, z którymi ówczesny prezydent Skierniewic podpisał porozumienie. Miasto wydzierżawiło teren na 20 lat, płacąc za to 15 tysięcy złotych rocznie. Jak mówił wtedy prezydent Leszek Trębski, „to dobry interes dla obu stron”.

Obecne władze samorządowe uznały jednak, że dla miasta to był niedobry interes. Już od ubiegłego roku w ratuszu zastanawiają się, jak w miarę bezboleśnie zrezygnować z dzierżawy.

Wrócił bowiem pomysł wykupu działki położonej tuż przy cmentarzu, o której myślał już poprzednik Krzysztofa Jażdżyka.

- Gdy powstał problem z właścicielami terenu, na którym pobudowaliśmy parking, zastanawiałem się nad rozwiązaniem alternatywnym, biorąc pod uwagę działkę tuż przy cmentarzu. Jednak jej cena była za wysoka - wyjaśnia Leszek Trębski i teraz, gdy miasto zdecydowało się na zakup, jest temu przeciwny. - Dzierżawiony teren naprzeciw cmentarza jest już utwardzony, a poza trzema okresami w roku nie ma tam problemu z zaparkowaniem. Po co miasto kupuje ponad 6 tysięcy metrów zabagnionego terenu, z którego sprzedażą właściciele mają problem od kilkunastu lat? Włożymy w ten parking zupełnie niepotrzebnie 1,2-1,5 miliona złotych - twierdzi.

- Zainwestowaliśmy w teren prywatny, teraz płacimy dzierżawę, a po 20 latach teren nie będzie nasz - ripostuje prezydent Krzysztof Jażdżyk, nazywając zawarte wcześniej porozumienie „rażącą niegospodarnością”.

Zgodnie z podjętą ostatnio uchwałą radni wyrazili zgodę na kupno nieruchomości, za którą miasto zapłaci 650 tysięcy złotych.

A co z dzierżawą, podpisaną za 20 lat?

Sprawdziliśmy, jakie są jej warunki.

- Umowa dzierżawy na 20 lat jest tak skonstruowana, że dzierżawca może ją wypowiedzieć bez żadnych roszczeń drugiej strony, jeżeli jej kontynuacja nie będzie leżała w interesie dzierżawcy - informuje Barbara Tracz, naczelnik wydziału gospodarki nieruchomościami ratusza.

Miasto liczy na to, że w sprawie rezygnacji gładko dogada się z właścicielami działki naprzeciw cmentarza, na której wybudowało parking i który, jak można się domyślać, im zostawi.

- Jeżeli nie będzie porozumienia, to ten parking rozbierzemy - zapowiada wiceprezydent Eugeniusz Góraj.

Sławomir Burzyński

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.