Mieszkańcy nie chcą fermy drobiu w centrum miasta
Mieszkańcy Białej Rawskiej, nauczeni nieprzyjemnym doświadczeniem, walczą z fermą drobiu. Nie zgadzają się na jej rozbudowę.
Ferma drobiu przy ul. Wojska Polskiego działała w mieście niemal od zawsze. Położona jest niemal w centrum miasta i zapachy z niej dawały się mieszkańcom we znaki. Odetchnęli z ulgą, gdy ferma upadła. Nie długo jednak cieszyli się czystym powietrzem. Działkę wraz z zabudowaniami nabył bowiem nowy właściciel, który postanowił, że będzie kontynuował dotychczasową działalność.
W ubiegłym roku nabywca fermy wystąpił do burmistrza Białej Rawskiej z wnioskiem o wydanie decyzji środowiskowej dla inwestycji polegającej na modernizacji i rozbudowie fermy. Zaprotestowali mieszkańcy ul. Wojska Polskiego i osiedla Mickiewicza. Wystosowali w tej sprawie pismo do władz miasta i gminy.
- Ludzie wiedzą, z czym taka działalność się wiąże, więc trudno im się dziwić - mówi wiceburmistrz Zbigniew Szcześniak. - Sam mieszkam na osiedlu Mickiewicza, więc wiem jak to jest, gdy ferma działa.
Burmistrz wystąpił do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Łodzi oraz do rawskiego sanepidu o określenie wymagań, jakie musi spełniać ferma, aby mogła funkcjonować.
- Nie ma możliwości, aby burmistrz odstąpił od procedury mającej na celu wydanie decyzji środowiskowej dla tego przedsięwzięcia, skoro wystąpił o to inwestor - tłumaczy Zbigniew Szcześniak. - Obliguje go do tego prawo. Jednak mieszkańcy mają prawo do zgłaszania protestów i wniosków dotyczących tej inwestycji i muszą one być uwzględnione.
Sanepid w Rawie wydał już swoją opinię w sprawie modernizacji kurników. Inspektor sanitarny pozytywnie zaopiniował przedstawione w raporcie o oddziaływaniu inwestycji na środowisko warunki jej realizacji.
- Pozytywna opinia sanepidu nie przesądza jeszcze sprawy, musimy zaczekać na opinię Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska - mówi Wacław Adamczyk, burmistrz Białej Rawskiej. - Sanepid rozpatruje daną inwestycję zwłaszcza pod względem zagrożenia epidemiologicznego, na przykład rozprzestrzenienia się wirusa ptasiej grypy lub salmonelli, w niewielkim natomiast stopniu jego opinia dotyczy ochrony środowiska. Gdy będziemy już w posiadaniu obydwu opinii, zaczniemy analizować sprawę.
W czerwcu burmistrz wydał postanowienie, którym - powołując się na zawiłość sprawy - przedłużył termin załatwienia sprawy do 15 września.
Inwestycja, którą chce przeprowadzić nabywca kurzej fermy w Białej Rawskiej, obejmuje modernizację istniejących ośmiu budynków inwentarzowych i budowę dwóch dodatkowych kurników. Właściciel przewiduje, że w obiektach będzie prowadzona hodowla kurcząt-bojlerów w liczbie ponad 289 tys. sztuk w jednym cyklu produkcyjnym. Na przestrzeni jednego roku hodowca może przeprowadzić 5,5 takich cykli, a więc roczna produkcja bojlerów może sięgać liczby ok. 1,6 mln kurcząt.
Inwestor wystąpił do burmistrza Białej Rawskiej z wnioskiem o wydanie decyzji środowiskowej dla przedsięwzięcia w lipcu 2014 r. Natomiast w styczniu 2015 r. Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Łodzi odmówiła uzgodnienia warunków realizacji inwestycji powołując się na fakt, że raport oddziaływania na środowisko, sporządzony przez inwestora nie zawierał wszystkich potrzebnych informacji. Na początku marca burmistrz Białej Rawskiej odmówił inwestorowi wydania decyzji środowiskowej. Warto wspomnieć, że wówczas opinia rawskiego sanepidu była również pozytywna dla tej inwestycji.
Jeszcze tego samego miesiąca inwestor ponownie wystąpił do władz miasta i gminy z wnioskiem o wydanie decyzji środowiskowej dla planowanej inwestycji.