Mieszkaniec Łowicza "za łyk piwa" może trafić za kraty

Czytaj dalej
Fot. Rafał Klepczarek
Rafał Klepczarek

Mieszkaniec Łowicza "za łyk piwa" może trafić za kraty

Rafał Klepczarek

Pan Robert z Łowicza może trafić na trzy dni do aresztu za łyk piwa pod chmurką. Mężczyzna, który dostał stuzłotowy mandat za spożywanie alkoholu w miejscu publicznym, nie poczuwa się do winy.

Problemy łowiczanina z wymiarem sprawiedliwości rozpoczęły się w połowie 2016 roku. W godzinach nocnych 22 lipca został on zatrzymany przez patrol policji w okolicach dworca kolejowego Łowicz Główny.

33-latek twierdzi, że dla kurażu wziął do ust łyk wcześniej uszkodzonej puszki piwa, gdyż w pierwszej chwili nie zauważył, że wzywający go mężczyzna, to policjant i spodziewał się zaczepki ze strony nieznajomego.

Spotkanie ze stróżami prawa skończyło się ukaraniem łowiczanina mandatem stuzłotowym. Pan Robert nie przyjął kary finansowej i sprawa trafiła do sądu. Ten uznał winę sprawcy wykroczenia i nakazał mu zapłacić 150 zł grzywny, a gdy łowiczanin odmówił, to została ona zamieniona na 1 miesiąc prac społecznie użytecznych w wymiarze 20 godzin w skali miesiąca.

Ponieważ mieszkaniec Łowicza nie odpracował grzywny, to 12 lipca tego roku Sąd Rejonowy w Łowiczu zamienił karę finansową na 3 dni pobytu w zakładzie karnym. Łowiczanin złożył zażalenie na decyzję sądu. Rozpatrzy je Sąd Okręgowy w Łodzi.

Rafał Klepczarek

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.