Milion metrów kwadratowych do wykoszenia. Plus wąski pas wzdłuż alei Pieniążka
Mieszkańcy ulicy Gałczyńskiego, wzdłuż ogrodzeń których ciągną się ekrany dźwiękochłonne (od alei Pieniążka), narzekają na ogromne zielsko. Chaszcze rosną pomiędzy ekranami, a ich ogrodzeniami.
I rosną sobie jak w szklarni, mając tym samym bardzo sprzyjające warunki, zwłaszcza gdy popada deszcz. Ciepło i parno sprawia, że niektóre okazy zielska są naprawdę gigantyczne.
- Nikt o ten pas ziemi nie dba - mówią mieszkańcy, którym zielsko przechodzi przez ogrodzenia na ich własne poletka, a ciągłe wyrywanie czy przycinanie niewiele daje. - Dzwonimy do urzędu miasta, obiecują, że przyjadą i skoszą to zielsko, ale na obiecankach się kończy.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 2,46 zł tygodniowo.
już od
2,46 ZŁ /tydzień