Mogiła dzieci utraconych na cmentarzu komunalnym
Na cmentarzu komunalnym w Skierniewicach przygotowano prawdopodobnie pierwszy w województwie grób zbiorowy dla dzieci martwo urodzonych.
Czteromiejscowy grób wybudowała zarządzająca cmentarzem miejska spółka Ars po tym, jak w lutym tego roku skierniewiccy radni podjęli uchwałę w sprawie pogrzebów przeprowadzanych przez miasto - w tym m.in. pochówków dzieci martwo urodzonych i pozostawionych w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym. Zgodnie z uchwałą, pochówki mają się odbywać nie rzadziej niż raz w roku.
- Ustaliliśmy jednak ze szpitalem, że pochówki będą się odbywały dwa razy w roku, wiosną i w dniu 15 października, kiedy obchodzony jest Dzień Dziecka Utraconego - wyjaśnia Janina Wawrzyniak, dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie, który z ramienia miasta zajmuje się też sprawianiem pogrzebów osób nieustalonej tożsamości lub opuszczonych przez rodzinę. - Takich pochówków zleconych przez prokuraturę lub gdy rodzina nie podejmowała się organizacji pogrzebu w ubiegłym roku mieliśmy pięć, a w tym roku trzy - dodaje dyrektor Wawrzyniak.
Zgodnie z informacjami skierniewickiego USC, w ostatnich dwóch latach wystawiono dwa akty urodzenia z adnotacją „dziecko martwo urodzone”. Większa jest liczba dzieci utraconych, którym ze względu na nieokreśloną płeć szpital wypisuje kartę zgonu do celów pochówkowych na koszt rodziców, albo we wspólnej mogile na koszt gminy.
Mogiła powstała obecnie na cmentarzu komunalnym przy ul. Strobowskiej zabezpieczy potrzeby miasta na wiele lat. - Martwo urodzone poddawane są kremacji, a do piwnicy grobowca zmieści się 60 urn. Jeżeli mamy je chować dwa razy w roku to grób starczy na 30 lat - mówi Jacek Staryga, prezes spółki pogrzebowej Ars.
Jak wyjaśnia prezes, do roku 2001 płody do 22 tygodnia ciąży traktowane były jako „odpad medyczny” i spopielane w szpitalnej spalarni razem z innymi organami ludzkimi, usuniętymi w wyniku operacji. Z kolei według informacji kierownika bloku operacyjnego skierniewickiego szpitala, spalarnia już nie funkcjonuje i odpady medyczne utylizowane są przez firmę zewnętrzną. Nie dotyczy to martwo urodzonych. - Takie szczątki przechowywane są w naszej pracowni anatomopatologicznej, z wszelkimi etycznymi uwarunkowaniami - informuje dr Tadeusz Bujnowski, dyrektor medyczny skierniewickiego szpitala.
Od 10 lat za dzieci martwo urodzone uznaje się płody niezależnie od czasu trwania ciąży, ale do tej pory w Skierniewicach, podobnie jak w województwie łódzkim, nie było mogiły dzieci utraconych.
Co prawda dwa lata temu na cmentarzu w Radomsku uroczyście odsłonięto Pomnik Dziecka Utraconego, ale jak tłumaczył inicjator, prezes Katolickiego Stowarzyszenia Civitas Christiana, „na cmentarzach jest wiele miejsc upamiętniających różne postaci i wydarzenia, a rodzice, którzy w różny sposób utracili dzieci, nie mają miejsca, w którym mogliby im oddać pamięć i cześć”. Więc to pomnik, a nie mogiła.
Internauci chwalą skierniewicką inicjatywę.
„Hahaha, pomniki za kupę szmalu wywalonego w szambo, ustawy sprawiające kłopot szpitalom i kobietom itd, a dopiero teraz ktoś wpadł na pomysł czegoś konkretnego i potrzebnego. Brawo Skierniewice” - pisze Magda.