Monika Kotowska wraca do CKiS. Nie musi liczyć się z dyrektorem
Konflikt między Moniką Kotowską a Filipem Urbankiem został rozwiązany. Ucierpiał na tym autorytet dyrektora CKiS.
Monika Kotowska wraca do Centrum Kultury i Sztuki. Taka decyzja została podjęta w ratuszu, a dyrektor CKiS został o niej poinformowany. Jedyne, co mógł zrobić, to przyjąć ją do wiadomości.
Z informacji, jakie uzyskaliśmy wynika, że niezależnie od dyrekcji CKiS o powrocie instruktora Akademii Tańca 4-20 zdecydował prezydent. Monika Kotowska wraca z podniesionym czołem, bo chociaż będzie pracownikiem CKiS, ma nie podlegać dyrektorowi.
- Nie będę tego komentował - odpowiada krótko poproszony o ocenę sytuacji Filip Urbanek.
Mieszkańcy są poruszeni.
- Zdziwienie budzi osobiste zaangażowanie prezydenta Jażdżyka w spór, który zaistniał w CKiS. Jak rozumieć składanie publicznych deklaracji poparcia prezydenta dla pani Kotowskiej, osoby, którą osobiście odwołał w maju 2015 roku z powodu konfliktowości i braku sukcesów? - czytamy m. in. w liście nadesłanym do redakcji.