Mówią jednym głosem: jest solanka i grzechem byłoby jej nie wykorzystać!

Czytaj dalej
Agnieszka Kubik

Mówią jednym głosem: jest solanka i grzechem byłoby jej nie wykorzystać!

Agnieszka Kubik

Mieszkańcy Skierniewic nie chcą, by obecne władze odpuściły temat złóż solankowych. Niektórzy żałują również, że w mieście nie będzie uzdrowiska.

Podpytaliśmy o zdanie wielu skierniewiczan. Nie spotkaliśmy nikogo, kto by powiedział, że tematem złóż geotermalnych nie warto się zajmować. Wszyscy byli zgodni: to nasze bogactwo i Skierniewice tylko na ich eksploatacji skorzystają. Tym bardziej, że odwierty, na które wydaliśmy grube miliony, już są.

Dorota Rutkowska, poseł RP mówi, że właśnie kilka dni temu rozmawiała z kimś o skierniewickich złożach i oboje byli rozżaleni, że nic się w tej kwestii nie dzieje.

- Żal, że mając wodę, która w proporcji składników mineralnych przypomina wodę z Morza Martwego, temat odpuściliśmy - mówi. - Żal jest mi również, że rezygnujemy z idei utworzenia w Skierniewicach uzdrowiska, bo to był jedyny poważniejszy pomysł na miasto w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat. Alternatywy na razie nie ma. Poza tym trendy europejskie dowodzą, że warto w uzdrowiska inwestować, czego przykładem są choćby Niemcy czy Francja, gdzie powstają one jak grzyby po deszczu. Jest ich tam kilkaset i świetnie prosperują, bo wokół zaczyna pączkować cała infrastruktura. U nas świetnym przykładem jest Uniejów, gdzie często bywam. Tam zaczynali od jednej wanny... Szkoda, że poprzedni prezydent trochę za wolno wszystko robił, a pod koniec kadencji zaprezentował nam model ekskluzywnego spa, gdzie tymczasem wystarczyło wybudować niewielki zakład przyrodoleczniczy. Od niego wszystko mogłoby się zacząć... - dodaje.

Starosta skierniewicki jest podobnego zdania. Uważa, że władze miasta nie powinny tak łatwo rezygnują z idei uzdrowiska, bo nie tak prosto, i nie tak tanio, było możliwe załatwienie wszelkich formalności związanych z uzyskaniem statusu obszaru ochrony uzdrowiskowej (obecnie miasto z niej rezygnuje - przypr. red.).

- Poza tym mieszkańcy nie rozumieją, dlaczego wraz ze zmianą władzy zmienia się też strategia miasta - mówi Mirosław Belina. - Przecież powinna być jakaś ciągłość. Ja bym tak szybko nie odpuszczał.

Ksiądz Jan Rawa, proboszcz parafii pw. Miłosierdzia Bożego i laureat plebiscytu Człowiek Roku 2016 tygodnika „ITS” idzie jeszcze dalej: uważa, że grzechem jest niewykorzystanie skierniewickiego bogactwa, jakim jest solanka.

- Osobiście lubię wody termalne, bywam w Uniejowie czy na południu Polski, ale wolałbym pojechać i skorzystać z wodnych kąpieli na miejscu, w Skierniewicach - mówi. - Inni też zaczynali skromnie, nawet Mszczonów, a jednak się udało. Dlaczego nie zrobić czegoś dla dobra mieszkańców, nawet czegoś małego?

Ksiądz zastanawia się również, czy rezygnacja z idei uzdrowiska w mieście to dobry pomysł. - Za dużo w tym polityki, wydaje mi się, że często dominują partykularne interesy - mówi. - A przecież polityka oznacza troskę o dobro wspólne obywateli. Ciągłość jest ważna: zaczynają coś dziadkowie, kontynuują rodzice, potem biznes czy nawet ogród wokół domu rozwijają dzieci. Nie można ciągle zaczynać od zera - dodaje.

Tadeusz Bujnowski, ordynator oddziału pediatrycznego skierniewickiego szpitala podkreśla, że im jest starszy, i im bardziej bolą go kości, tym bardziej optuje za wykorzystaniem wód geotermalnych w mieście. Tym bardziej, że społeczeństwo się starzeje i przybywa ludzi starszych oraz chorych.

- Wybudować na początek choć kilka małych baseników z naszą solanką, a potem samo będzie się kręcić - mówi.

Orędownikiem budowy takich basenów - na dobry początek - jest skierniewiczanin Jerzy Foks, który także na łamach „ITS” kreślił wizję solankowego raju wzorując się na słowackim Vrbov. Tamtejsze władze tej niewielkiej miejscowości zaczynały lata temu od kilku maleńkich basenów; teraz, aż trudno uwierzyć, to ogromny kompleks kąpielisk termalnych, które przyciągają turystów z całej Europy.

- I u nas może być podobnie - przekonuje Jerzy Foks. - Wystarczy ruszyć z tematem. Byłem u wielu prominentnych ludzi z naszego miasta, by pokazać, jak wspaniale można wykorzystać skierniewicką solankę, i nie znalazłem nikogo, kto by był przeciwny.

Skierniewiczanie też są za. Paulina Wróblewska i Piotr Nalewajczyk mówią, że uwielbiają się pluskać, dlatego bardzo często jeżdżą do term w Mszczonowie.

- Nawet kilka razy w miesiącu - mówi pani Paulina. - Ta woda jest taka cieplutka, że aż się nie chce wychodzić! Nasi znajomi jeżdżą z kolei do Uniejowa. U nas nic takiego nie ma. Nawet na basenie dla dorosłych nie ma żadnych atrakcji - mówią.
Tymczasem władze miasta podkreślają, że... absolutnie nie odpuściły tematu wykorzystania wód geotermalnych. Mało tego: prezydent Krzysztof Jażdżyk mówi, że jest już po rozmowach z dyrektorem szpitala oraz z urzędem marszałkowskim. I jeszcze z paroma innymi osobistościami z ministerstw. - Chcemy, aby w naszym szpitalu powstał oddział balneologiczny z leczniczą solanką - mówi. - Natomiast pewne już jest, że powstanie drugi basen w Skierniewicach, gdzie również wykorzystamy wody geotermalne. Obok powstanie kryte lodowisko.

Wzorem dla prezydenta miasta są litewskie Druskienniki, gdzie powstał fantastyczny akwapark z mnóstwem kąpielisk i saun. Marzy mu się wybudowanie w mieście podobnego.

- Pod uwagę bierzemy dwie lokalizacje: jedną przy ul. Nowobielańskiej, drugą nad zalewem w rejonie koszar, gdzie mamy 4 hektary ziemi - mówi. - Nie chcę uzdrowiska w mieście, i z takim hasłem szedłem do wyborów. Ale jak najbardziej chcę wykorzystać solankę, a do tego uzdrowisko nie jest potrzebne.

W tym roku ma zostać opracowana dokumentacja projektowa drugiego basenu/akwaparku, a budowa ma ruszyć w przyszłym. Inwestycja jest szacowana na 35-40 mln zł, ale miasto liczy na dofinansowanie.

Czy wkrótce będziemy się kąpać w skierniewickiej solance czy to kolejne mrzonki?

Panie prezydencie, mieszkańcy tematu nie odpuszczą!

Agnieszka Kubik

Dodaj pierwszy komentarz

Komentowanie artykułu dostępne jest tylko dla zalogowanych użytkowników, którzy mają do niego dostęp.
Zaloguj się

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2025 Polska Press Sp. z o.o.

Dokonywanie zwielokrotnień w celu eksploracji tekstu i danych, w tym systematyczne pobieranie treści, danych lub informacji z niniejszej strony internetowej, w tym ze znajdujących się na niej publikacji, przy użyciu oprogramowania lub innego zautomatyzowanego systemu („screen scraping”/„web scraping”) lub w inny sposób, w szczególności do szkolenia systemów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji (AI), bez wyraźnej zgody Polska Press Sp. z o.o. w Warszawie jest niedozwolone. Zastrzeżenie to nie ma zastosowania do sytuacji, w których treści, dane lub informacje są wykorzystywane w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe. Szczegółowe informacje na temat zastrzeżenia dostępne są tutaj.