MZK w Skierniewicach: Testy nowych autobusów [ZDJĘCIA]
Miejski Zakład Komunikacji przymierza się do zakupu nowego taboru. Przewoźnik rozpoczął pierwsze testy autobusów.
W mijającym tygodniu mieszkańcy Skierniewic mogli odczuć na własnej skórze, co oznacza luksusowa komunikacja miejska. Po ulicach miasta kursuje testowy autobus solaris urbino 12.
Cicha jazda
Opinie pasażerów są jak najlepsze.
- Cichutki, cieplutki i komfortowy - cieszy się pani Wiesława. - Często jeżdżę autobusami, zdarza się podróżować takim niebieskim gruchotem, który z tym autobusem nie ma porównania!
- Rzeczywiście jedzie się przyjemnie - przyznaje pani Jadwiga.
- Zauważyła pani, że jest dwanaście miejsc zamiast sześciu dla osób starszych? - dodaje pan Henryk.
Młodzież z zadowoleniem zauważa nowinki technologiczne.
- Jest monitoring, fajne światełka i tak cicho się jedzie - mówi Daniel, uczeń szóstej klasy. - No, naprawdę fajnie - cieszy się jego brat Dawid. Chłopcy pokonują trasę z centrum na os. Widok.
Z pojazdu zadowoleni są też kierowcy.
- Jest zrywniejszy, cichutki, nie ma zrywu i nie czuć różnicy przy zmianie biegów - mówi Wojciech Dusza.
- To zupełnie inna kultura jazdy - dzieli się spostrzeżeniami Arkadiusz Pawlak, kierowca MZK również testujący nowy autobus.
Opinie pasażerów zbierają ankieterzy z urzędu miasta.
- Ankieterzy pytają o to, co dla użytkowników komunikacji miejskiej jest ważne - mówi Mateusz Jarczyński z wydziału pozyskiwania zewnętrznych środków finansowych UM. - Ankieterzy zbierają opinie do piątku, następnie ankiety zostaną przeanalizowane.
Komfort dla wszystkich
Komfort, dostosowanie pojazdu do potrzeb osób niepełnosprawnych, system zewnętrznej informacji głosowej czy pytanie o aplikację na telefony komórkowe - między innymi takie oczekiwania mogą zgłaszać mieszkańcy. Poza tym ważna jest kwestia ekologiczna, skierniewiczanie mogą ocenić stan powietrza i zaznaczyć, czy ekologiczne rozwiązania mają dla nich znaczenie.
Do testowego autobusu póki co nie możemy się przyzwyczajać. W nowym tygodniu luksusowy pojazd zniknie z ulic Skierniewic. Prezes Miejskiego Zakładu Komunikacji zapowiada, że to jeszcze nie koniec testów.
- Prowadzę rozmowy i prawdopodobnie czekają naszych pasażerów testy innych pojazdów - mówi Winicjusz Nowak. - Na razie zbieramy opinie mieszkańców, ważne dla nas jest ich zdanie.
Brail i kucanie
Testowany solaris to pojazd najnowszej generacji. Jego silnik spełnia najwyższe normy spalin EURO 6. Posiada filtr cząstek stałych, zbiera wszelkie zanieczyszczenia i co pewien czas zostają one spalone.
- Pochyliliśmy się nad osobami niepełnosprawnymi, z utrudnieniami ruchu, z wózkami i matkami z dziećmi - mówi prezes. - W lipcu ubiegłego roku po ulicach Skierniewic jeździł volvo o napędzie hybrydowym, także niskoemisyjny i niskopodłogowy. Chciałbym, żeby pokazały się u nas wszystkie marki.
Testowany solaris ma szersze drzwi, dzięki czemu wygodniejsze jest wsiadanie. Specjalne przyciski do wcześniejszego zatrzymywania są opisane także alfabetem braila.
- Każdy z nich ma tzw. przyklęk, dzięki czemu autobus kuca, jest też otwierana rampa, która umożliwia wygodne wjechanie wózkiem - mówi Winicjusz Nowak.
Kiedy zakupy?
Spółka planuje przystąpić do konkursu ogłoszonego przez Urząd Marszałkowski Województwa Łódzkiego na niskoemisyjny transport miejski.
- Wspólnie z naczelnikiem Zbigniewem Sawickim pracujemy nad wnioskiem, który musimy złożyć do 8 marca - mówi prezes Nowak. - Później procedury i w 2017 roku, o ile wszystko pójdzie zgodnie z planem, kupimy 10 autobusów.
Spółka pracuje także nad wnioskiem na tzw. system dynamicznej informacji pasażerskiej. Na skierniewickich przystankach stanęłoby 6 elektronicznych tablic informacyjnych, na których w czasie rzeczywistym mają się pojawiać informacje o położeniu poszczególnych autobusów.
- Za pomocą aplikacji na smartfon na przystanku wystarczy zczytać kod QR i wtedy pasażer zobaczy, ile linii w którą stronę kursuje i jakie to linie.
W prezentowanym egzemplarzu nie wykorzystano wszystkich jego możliwości, na przykład głośnomówiącego systemu informacyjnego. Monitoring to w takich pojazdach standard.
- Niebieski gruchot, o którym mówiła pasażerka, to jelcz z 1988 roku - mówi Winicjusz Nowak. - Do obsługi wszystkich linii potrzebujemy 15-17 autobusów, łącznie z tymi, które wożą młodzież szkolną na basen. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, wymienimy stary tabor i zakupimy nowe autobusy.
Na ten moment użytkownicy MZK czekają z utęsknieniem