Na czterech łapach szuka narkotyków w Zakładzie Karnym w Łowiczu
Ma półtora roku i nosa do wykrywania narkotyków. Naza, owczarek niemiecki o czarnym umaszczeniu wzbudza także respekt wśród osadzonych w Zakładzie Karnym w Łowiczu.
Naza jest psem szkolonym w zakresie wykrywania narkotyków, pracującym „na pełnym etacie” w łowickim zakładzie penitencjarnym. Jej przewodnikiem i opiekunem jest Sylwester Zając, funkcjonariusz Służby Więziennej.
- Oboje są po czteromiesięcznym szkoleniu w ZK w Czarnem, który specjalizuje się w szkoleniu psów specjalnych i ich przewodników – informuje Robert Stępniewski z ZK w Łowiczu. - Szkolenie było wieloetapowe i polegało na wzajemnym poznawaniu się zwierzęcia i człowieka, rozpoznawaniu zachowań, a także sygnałów dawanych przez psa, treningu wytrzymałościowym i pracy węchowej.
Do zadań Nazy należy m.in. kontrolowanie pojazdów wjeżdżających na teren więzienia, paczek i listów dla osadzonych, sprawdzanie odwiedzających oraz kontrolowanie pomieszczeń, w których osadzeni przebywają.
Pies z przewodnikiem wykonują też obchody ZK. Sprawdzają np. czy nie zostały przerzucone narkotyki przez więzienny mur. W trakcie wielogodzinnej służby trenują. Trening polega na ukrywaniu w jednostce próbek środków odurzających.
- Takie ćwiczenia pozwalają utrzymać psa w dobrej formie oraz w ten sposób sprawdza się jego węch - wyjaśnia młodszy chorąży Zając.
Pies poza wykrywaniem substancji niedozwolonych pełni też funkcję profilaktyczną. Sama świadomość u osadzonych o posiadaniu przez jednostkę psa specjalnego działa na ich wyobraźnię. Wiedzą, że wszystko jest sprawdzane i dlatego nie warto ryzykować. Zatem prób przemytu narkotyków jest o wiele mniej.