Nagły zgon kłopotliwego sąsiada
Nie żyje mężczyzna, który zajmował lokal socjalny na piętrze kamienicy w centrum miasta. Co teraz stanie się z zaniedbanym lokalem?
Zapowiadając w ubiegłym tygodniu powrót do problemu, z jakim boryka się mieszkanka komunalnego lokalu przy ul. Senatorskiej nie przypuszczaliśmy, że powrócimy do niego tak szybko i w tak dramatycznych okolicznościach.
We wtorek, 17 listopada skierniewicka policja została poinformowana o zwłokach mężczyzny znalezionych w mieszkaniu przez jednego z członków rodziny.
- Wykonaliśmy na miejscu czynności procesowe - mówi Justyna Florczak-Mikina, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Skierniewicach. - Wyjaśniamy okoliczności tego zdarzenia pod nadzorem prokuratora.
Zmarły to lokator mieszkania na pierwszym piętrze, który swoim sposobem życia przysparzał kłopotu sąsiadom, szczególnie pani Agnieszce. Pisaliśmy o tym tydzień temu w artykule pt. „Życie w ciągłym smrodzie”.
Kobieta mieszka w kamienicy przy ul. Senatorskiej z trojgiem dzieci. Jej problemem był nieustanny fetor, który przez brak wody i nieszczelną kanalizację dostawał się do jej mieszkania. Pani Agnieszka obawia się, co stanie się teraz.
Śmierć sąsiada może oznaczać dopiero początek kłopotów.
- Przecież do niego się towarzystwo schodziło. Pewnie dalej będą przychodzić i robić imprezy - martwi się pani Agnieszka.
To, co teraz będzie działo się z lokalem, zależy od jego stanu prawnego.
Nie ma mowy, żeby w mieszkaniu mogły zostać przypadkowe osoby - uspokaja Tadeusz Rudzik, prezes Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej. - Jeśli umiera główny najemca, w stosunek najmu mogą wejść tylko dzieci lub współmałżonek lokatora - dodaje prezes.
Jeśli okaże się, że zmarły lokator nie ma takich bliskich, mieszkanie zostanie gruntownie posprzątane, ściany będą wybielone, a lokal trafi do zasobów Wydziału Gospodarki Komunalnej Urzędu Miasta, który posiada listę osób oczekujących na komunalny lokal.