Najwięcej kasy będzie dla młodych ludzi bez pracy
Powiatowe urzędy pracy otrzymały znacznie więcej pieniędzy na aktywizację swoich bezrobotnych niż w ubiegłym roku. Po część tych pieniędzy będzie można sięgnąć dopiero w marcu, gdy Wojewódzki Urząd Pracy w Łodzi ogłosi konkursy na konkretne projekty. Nie wiadomo jednak, czy znajdą się środki na bezzwrotne dotacje umożliwiające bezrobotnym uruchomienie własnej działalności gospodarczej.
Powiatowe urzędy pracy otrzymały już pieniądze, które w 2015 r. przeznaczą na aktywizację bezrobotnych. Okazało się, że pieniędzy tych jest dużo więcej niż w ubiegłym roku. Limit wydatków PUP w Skierniewicach z tak zwanego algorytmu, czyli środków pochodzących z Funduszu Pracy, wynosi 2 mln 739 tys. zł. Jest to o 1,2 mln zł więcej niż w ubiegłym roku.
– Już zaczęliśmy wykorzystywać te pieniądze, które nam przyznano z tak zwanego algorytmu – mówi Renata Jakubowska, wicedyrektor PUP w Skierniewicach. – Największym zainteresowaniem cieszą się staże i szkolenia. W tym drugim przypadku bezrobotni najchętniej sięgają po bony szkoleniowe. Opiewają one na konkretną kwotę, natomiast osoba, która chce z takiego bonu skorzystać wybiera sobie najodpowiedniejsze jej zdaniem szkolenie, po ukończeniu którego spodziewa się uzyskać pracę.
Z pieniędzy tych będą także finansowane prace interwencyjne, roboty publiczne oraz tak zwane bony zasiedleniowe. Ten ostatni przypadek dotyczy bezrobotnych, którzy znajdą pracę w miejscowościach innych niż ich miejsca zamieszkania. Bony te mają przynajmniej w części pokryć koszty związane z przeprowadzką.
Skierniewickiemu pośredniakowi przydzielono także limit pieniędzy z Europejskiego Funduszu Społecznego. Przypadło mu 2.774.100 zł. Już teraz wiadomo, że z tej kwoty PUP będzie musiał wykorzystać prawie 1,8 mln zł na realizację programów, w których będą uczestniczyć ludzie młodzi, w wieku do 30 roku życia. Resztę, czyli prawie 975 tys. zł, trzeba będzie przeznaczyć na aktywizację zawodową grup znajdujących się w szczególnej sytuacji na rynku pracy. Należą do nich: długotrwale bezrobotni, kobiety, osoby, które przekroczyły 50 rok życia oraz osoby niepełnosprawne.
– Te pieniądze najprawdopodobniej zostaną uruchomione dopiero w marcu – podkreśla Renata Jakubowska. – Poczekam, aż Wojewódzki Urząd Pracy w Łodzi ogłosi konkursy na konkretne programy i będziemy przygotowywać wnioski, na które będą przydzielane pieniądze.
PUP otrzymał również prawie 288 tys. zł z Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej na program aktywizujący osoby, które nie przekroczyły 25 roku życia.
– Za te pieniądze będziemy organizować staże i szkolenia dla młodych bezrobotnych – mówi wicedyrektor skierniewickiego PUP. – W ogóle w tym roku priorytetem dla nas ma być aktywizacja zawodowa ludzi młodych. Najwięcej pieniędzy pójdzie na ten cel. Wiąże się to z wprowadzeniem od 1 stycznia w Polsce unijnego programu "Gwarancja dla młodzieży".
Ze statystyk wynika, że osobom młodym jest coraz trudniej na rynku pracy. Ta grupa stanowi aż 33,8 proc. bezrobotnych, zarejestrowanych w skierniewickim urzędzie pracy.
– Jest to problem – przyznaje Renata Jakubowska. – Ale tendencje nie są alarmujące, ponieważ w styczniu zarejestrowało się u nas 211 osób do 30 roku życia, ale w tej grupie były 64 osoby, które w naszej ewidencji pojawiły się po raz pierwszy. Pozostali to ci, którzy do nas wrócili po raz kolejny.
Nie wiadomo, czy w tym roku zostaną ogłoszone konkursy na dotacje dla bezrobotnych zamierzających uruchomić własną działalność gospodarczą. – Jest ogólna tendencja odchodzenia od bezzwrotnych dotacji na rzecz pożyczek – tłumaczy Jacek Januszkiewicz, kierownik Centrum Aktywizacji Zawodowej w skierniewickim PUP. – Takich pożyczek udziela bezrobotnym Bank Gospodarstwa Krajowego. Bezrobotny może otrzymać nawet 70 tys. zł na uruchomienie firmy z odsetkami nie przekraczającymi jednego procenta.
Co więcej, jeśli nowy przedsiębiorca będzie chciał zatrudnić w swojej firmie bezrobotnego, może dostać pożyczkę w wysokości 20 tys. zł na stworzenie nowego miejsca pracy. Gdy już zatrudni tę osobę, kwota pożyczki, którą wziął na uruchomienie firmy, zmniejszy się o kwotę pożyczki na stworzenie nowego miejsca pracy.
Nowością, zastosowaną już w ubiegłym roku, są pieniądze z Krajowego Funduszu Szkoleniowego. Są one przeznaczone dla firm, które chcą szkolić swoich pracowników w wieku powyżej 45 lat. W tym roku łódzki WUP przydzielił skierniewickiemu pośredniakowi na ten cel 380 tys. zł, a więc ponad pięciokrotnie więcej niż w ubiegłym roku.
– Rok temu dostaliśmy 70 tys. zł i wydaliśmy 56 tys. na szkolenia w dwóch firmach – mówi Renata Jakubowska. – W tym roku zgłosiła się już jedna firma i mamy nadzieję, że będzie ich więcej.
Jeśli z funduszu korzysta firma mała, zatrudniająca do 9 pracowników, otrzymuje stuprocentową refundację przeprowadzanych szkoleń. Firmy, które zatrudniają więcej osób, muszą z własnej kieszeni pokryć 20 proc. kosztów szkoleń.
PUP w Łowiczu otrzymał w tym roku 2.814.900 zł z tak zwanego algorytmy, a więc o 1,2 mln zł więcej niż w roku poprzednim. Natomiast limit, przyznany Łowiczowi z Europejskiego Funduszu Społecznego wyniósł 2.856.400 zł.
– Nie mamy jeszcze decyzji przydziału na ten rok środków z Krajowego Funduszu Szkoleniowego – mówi Elżbieta Wiechno, główna księgowa w łowickim PUP. – W ubiegłym roku mieliśmy na ten cel 57.200 zł, ale nie zgłosiła się ani jedna firma, która chciałaby skorzystać z tych pieniędzy, więc musieliśmy je zwrócić.
PUP w Rawie Mazowieckiej na aktywne formy przeciwdziałania skutkom bezrobocia otrzymał w sumie 4,1 mln zł. W kwocie tej mieści się 1,8 mln zł przyznanej urzędowi z Europejskiego Funduszu Społecznego.
– Za te pieniądze będziemy mogli zaktywizować co najmniej 700 osób – podkreśla Dorota Zdziechowska, wicedyrektor PUP w Rawie Mazowieckiej.
Z Krajowego Funduszu Szkoleniowego przydzielono Rawie 240 tys. zł. W ubiegłym roku urząd miał kilka tysięcy zł i z pieniędzy tych skorzystała tylko 1 firma, co pochłonęła 1.500 zł.