Napad na bank w Rawie Mazowieckiej
Śledczy starają się ustalić tożsamość mężczyzny, który w poniedziałek, 5 października napadł na jeden z banków w centrum miasta.
Około godz. 15 dyżurny rawskiej policji otrzymał zgłoszenie, że w siedzibie jednej z placówek bankowych przy ul. Warszawskiej doszło do rozboju.
- Z relacji osoby zgłaszającej zdarzenie wynika, że do banku wszedł zamaskowany mężczyzna i przedmiotem przypominającym broń palną sterroryzował kasjerkę, żądając wydania pieniędzy znajdujących się w kasie - informuje Karolina Sokołowska, rzecznik rawskiej policji. - Po wyjściu z banku udał się w kierunku szpitala.
W chwili napadu w banku były tylko dwie osoby - kasjerka oraz klientka, która przyszła wpłacić pieniądze. Z ich zeznań wynika, że mężczyzna miał ok. 180 cm wzrostu oraz krótkie, ciemne włosy. Twarz zasłonił sobie szalikiem lub golfem. Kobiety różnie oceniły wiek bandyty. Jedna z nich oceniła go na ok. 30 lat, druga - ok. 50 lat.
Dochodzenie zmierzające do ustalenia tożsamości sprawcy prowadzi rawska policja pod nadzorem prokuratury. Niewątpliwym utrudnieniem dla śledczych jest fakt, że w momencie napadu nie działał monitoring w banku, który uległ awarii.
Prowadzący dochodzenie liczą jednak, że osoby wchodzące do banku zostały zarejestrowane przez systemy monitorowania, zainstalowane w placówkach handlowych lub usługowych sąsiadujących z bankiem. Policja je sprawdza.
Jak poinformował prokurator rejonowy Andrzej Nowak, z banku skradziono około 10 tys. zł.