Marcin Niklewicz

Nepalczycy w Skierniewicach są cenieni. I sami też cenią pobyt w naszym mieście

Mukunda Chalise i Surya Bahadur Gharti Chhetri z Nepalu już od kilku lat mieszkają i pracują w Skierniewicach Fot. Marcin Niklewicz Mukunda Chalise i Surya Bahadur Gharti Chhetri z Nepalu już od kilku lat mieszkają i pracują w Skierniewicach
Marcin Niklewicz

W skierniewickich zakładach Stella pracuje ich blisko trzydziestka. Pracodawcy i koledzy z pracy bardzo ich cenią za sumienność i pracowitość. Oni też doceniają miejsce, do którego trafili. Pomimo, że od ojczystego Nepalu dzielą ich tysiące kilometrów.

Kiedy mowa o pracownikach z zagranicy, pierwsze skojarzenie to obywatele Ukrainy. Rzeczywiście, jest ich w Polsce najwięcej. Ale coraz więcej trafia też do nas przybyszów z bardziej odległych, egzotycznych stron świata, np. z Indii, Bangladeszu czy Nepalu. Tych ostatnich, jak szacuje Urząd ds. Cudzoziemców, legalnie przebywa w Polsce już około 1200. Prawie 30-osobowa nepalska „kolonia” zadomowiła się w Skierniewicach; to pracownicy tutejszych zakładów meblarskich Stella.

Wyjeżdżają za pracą

Mukunda Chalise przybył do Polski w 2008 roku, Surya Bahadur Gharti Chhetri dwa lata później. Obaj trafili do naszego kraju przez agencję. W Nepalu pozostawili rodziny. Widują je mniej więcej raz na 2 lata, kiedy na kilka miesięcy wracają do kraju. Dlaczego zdecydowali się na rozłąkę i tułaczkę?

- W Nepalu bardzo trudno o pracę - wyjaśniają krótko.

Gospodarka ich kraju opiera się na rolnictwie, w niewielkim stopniu również na turystyce.

Sytuacji nie poprawiła trwająca kilkanaście lat wojna domowa, zakończona zniesieniem monarchii i proklamacją republiki. Dlatego wielu ich rodaków decyduje się na emigrację zarobkową - według Amnesty International aż 400 tys. osób rocznie, które wytwarzają prawie jedną trzecią PKB Nepalu. - To dobra firma, mamy tu dobre warunki - oceniają zgodnie swoją obecną sytuację w Stelli „skierniewiccy” Nepalczycy.

Pierwszy raz nad morzem

Zanim trafili do Skierniewic pracowali m.in. w Chełmnie, Słupsku, Mławie czy Karczewie.

- Będąc w Słupsku po raz pierwszy w życiu zobaczyłem morze - wspomina Mukunda.

Pochodzą z kraju słynącego z najwyższych szczytów świata, ale polskich gór jeszcze nie widzieli. Zwiedzili natomiast największe miasta, m.in. Warszawę, Łódź, Poznań, Kraków, Katowice, Toruń czy Gdańsk.

Co najbardziej uderzyło ich po wylądowaniu na drugim końcu świata?

- Macie bardzo trudny język - podkreślają.

Choć mówią płynnie i porozumiewają się bez problemów, zapewniają, że cały czas muszą się uczyć, m.in. pisania i czytania.

- Na początku było trochę trudno. Wszystko było inne: język, jedzenie - wspominają.

Po latach nadal gotują po swojemu, stosując rodzime, bardziej ostre od naszych przyprawy. Ale przyznają, że przyzwyczaili się już do polskiej kuchni.

- Kiełbasa, parówki, kotlet, rolada - wymieniają polskie potrawy, które z czasem przypadły im do smaku. - Wszystko jest dobre - dodają.

Na drugim krańcu świata

W Skierniewicach mieszkają od kilku lat, mają najdłuższy staż spośród całej grupy Nepalczyków w swoim zakładzie.

Przed 7 miesiącami do Suryi dołączyła żona. Mukunda całą rodzinę, w tym obecnie ośmioletnie dziecko, zostawił w Nepalu. Swoich bliskich odwiedzają mniej więcej raz na 2 lata, kiedy na kilka miesięcy wyjeżdżają do ojczyzny. Na szczęście mają stały kontakt przez internet, co jeszcze na początku ich pobytu w Polsce nie było tak proste.

Zdążyli już zwiedzić kawałek naszego kraju, wyjeżdżali też do Niemiec i Francji. W wolnych chwilach spacerują, najchętniej po skierniewickim parku lub nad zalewem. Właśnie te miejsca pokazaliby bliskim, gdyby ci mogli ich odwiedzić. Niestety, koszt przyjazdu jest zbyt wysoki.

Czują się tu dobrze, nie doświadczyli dotąd jakiejkolwiek niechęci.

- Lubimy Polaków - zapewniają Mukunda i Surya.

Mają też kontakt, głównie internetowy, ze swoimi rodakami przebywającymi w innych częściach Polski. A Nepalczyków w naszym kraju wciąż przybywa - są cenieni za pracowitość, sumienność, gotowość do nauki, uczynność czy uprzejmość. Niewykluczone, że wkrótce powiększy się również ich skierniewicka grupa.

Marcin Niklewicz

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.