Nie będzie sekundników na skierniewickich skrzyżowaniach
Radny Adam Moskwa wnioskuje o instalację sekundników na skrzyżowaniach przy wiadukcie. W Skierniewicach takiej instalacji jednak nie będzie, bo jest niezgodna z prawem.
- Czy jest możliwość instalacji liczników odmierzających czas świateł przy wiadukcie? - dopytywał na ostatniej sesji radny Adam Moskwa.
Tak zwanych sekundników przy sygnalizacji świetlnej w Skierniewicach, które funkcjonują już w kilku miastach woj. łódzkiego, jednak nie będzie. Radny miejski dowiedział się, że takie liczniki są niezgodne z prawem i nawet jeśli gdzieś już są, będą zdemontowane.
Takie liczniki działają już w kilku miastach naszego regionu, m.in. w Bełchatowie, Piotrkowie, Kutnie, Radomsku i Zduńskiej Woli. Zostały zainstalowane, by poprawić płynność ruchu i bezpieczeństwo na najbardziej obciążonych skrzyżowaniach.
- Nie ma takiej możliwości. Dostaliśmy w tej sprawie pismo okólne z ministerstwa infrastruktury, skierowane do zarządców dróg, w którym ministerstwo stoi na stanowisku, że sekundniki zamiast poprawiać, pogarszają bezpieczeństwo - informuje Stanisław Lipiec, naczelnik wydziału komunikacji. - W Skierniewicach takiej instalacji nie będzie, bo jest niezgodna z prawem. Koniec, kropka - kwituje.
Pogorszenie bezpieczeństwa ma między innymi polegać na tym, że kierowcy „startują” jak na wyścigach spod sygnalizatorów z sekundnikami, lub dodają gazu i przejeżdżają skrzyżowanie w ostatnim momencie widząc, że do zmiany świateł jest jeszcze kilka sekund.
Zdania ekspertów są podzielone, na przykład Andrzej Markowski, psycholog transportu drogowego uważa, że liczniki pozwalają uspokoić ruch drogowy. Dotyczy to nie tylko kierowców, ale i pieszych.